Minister energii Krzysztof Tchórzewski chce znieść lub obniżyć akcyzę na prąd. Ma w tym celu złożyć wniosek o nowelizację ustawy o podatku akcyzowym - tak podaje "Rzeczpospolita" na podstawie rozmów ze źródłami zbliżonymi do resortu i największych firm energetycznych.
Podobne informacje ma RMF FM, które pisze, że wystarczyłoby obniżyć akcyzę o połowę. Ten sposób nie uderzyłby w firmy energetyczne, którym koszty rosną z powodu wzrostu cen węgla i praw do emisji CO2. Za taki ruch zapłaciłby za to budżet, choć tutaj można by pokryć to pieniędzmi z rekompensat.
Spółki energetyczne (kontrolowane przez Skarb Państwa) złożyły do Urzędu Regulacji Energetycznej wnioski taryfowe dotyczące cen energii dla tak zwanej taryfy G - czyli dla gospodarstw domowych. Firmy chcą od przyszłego roku podwyżek cen energii średnio o 30 proc. Rachunek za prąd to jednak nie tylko cena energii. Stanowi ona około połowę, reszta to opłaty za dostarczenie energii i podatki, w tym wspomniana akcyza.
"Rz" nazywa ten plan "Asem z rękawa ministra Tchórzewskiego". To może rzeczywiście być zwrot w coraz bardziej skomplikowanej sprawie dotyczącej podwyżek cen energii. Tyle że po pierwsze, są to wciąż informacje nieoficjalne, a po drugie, w ostatnich dniach zwrotów akcji było tak dużo, że trudno za nimi nadążyć.
O różnych wariantach rozwiązania problemu drożejącej energii minister Tchórzewski mówił dziś rano w Sejmie, nie podawał jednak wtedy, jakie miałyby to warianty - poza znanymi już rekompensatami.