W liście OPZZ do Rafalskiej związkowcy domagają się dwóch rzeczy. Po pierwsze - podniesienia kryterium dochodowego na 500 plus dla pierwszego dziecka. To powinno dać się "załatwić", bo minister rodziny, pracy i polityki społecznej zapowiadała już tę zmianę pod koniec grudnia. Nowe, wyższe niż obecne 800 zł kryterium mamy poznać najpóźniej pod koniec marca. Jest ono potrzebne, bo samotni rodzice zarabiający w 2019 r. płacę minimalną (2250 zł brutto) straciliby prawo do 500 plus na pierwsze dziecko od okresu świadczeniowego 2020/2021.
Związkowcy z OPZZ oczekują jednak jeszcze jednej zmiany w 500 plus. Chodzi o wprowadzenie zasady "złotówka za złotówkę". Dzięki temu rodziny, w których dochód na jedną osobę wyklucza z możliwości otrzymywania 500 plus, dostawałyby świadczenie, choć w niższej wysokości. Przykładowo, jeśli dochód netto na jedną osobę w rodzinie wynosi 900 zł (czyli o 100 zł przekracza obecne kryterium dochodowe), to świadczenie na pierwsze dziecko wynosiłoby 400 zł (o 100 zł mniej niż "standardowe" 500 plus).
Wiele rodzin kieruje do OPZZ interwencję, iż program [500 plus - red.] nie jest sprawiedliwy, bowiem przekraczając minimalną kwotę ustawowego kryterium dochodowego o niewielką kwotę, eliminuje rodziny z otrzymania świadczenia wychowawczego. Taka sytuacja prawna zniechęca wiele osób do kontynuowania pracy zarobkowej, szczególnie kobiet po okresie urlopu wychowawczego
- argumentuje OPZZ w piśmie. Związkowcy proponują, aby zasada "złotówka za złotówkę" obowiązywała w każdej sytuacji, gdy świadczenie wynosiłoby minimum 20 zł. Dopiero niższych świadczeń nie wypłacałoby się.
Warto przypomnieć, że z apelem o wprowadzenie zasady "złotówka za złotówkę" w 500 plus wychodzili wcześniej nie tylko politycy opozycji, ale też - we wrześniu 2018 r. - ówczesny Rzecznik Praw Dziecka. Marek Michalak proponował to rozwiązanie, gdyby nie doszło do zmian w wysokości progów dochodowych.
Zbyt niskie kryterium dochodowe doprowadziło do sytuacji, w której w ciągu ostatniego roku świadczenie wychowawcze utraciło 156 tys. rodzin (w połowie ubiegłego roku świadczenie pobierało 726 tys., a obecnie 570 tys. jedynaków)
- argumentował cztery miesiące temu Michalak.
Do wprowadzenia w 500 plus zasady "złotówka za złotówkę" w zasadzie na pewno jednak nie dojdzie. Przedstawiciele resortu rodziny, pracy i polityki społecznej - w tym sama minister Rafalska - wielokrotnie podkreślali, że ten mechanizm byłby bardzo kosztowny i skomplikowany administracyjnie. Przekonują także, że świadczenia rzędu np. 50 zł byłyby wypaczeniem idei 500 plus.