Sposób, w jaki Polacy opłacają przejazd autostradami, może się wkrótce znacząco zmienić. Generalna Inspekcja Transportu Drogowego planuje bowiem zastąpić viaTOLL, system wykorzystywany obecnie, czymś bardziej nowoczesnym. Płatne drogi nie będą już uzależnione od bramek.
Szczegółów dotyczących nowego rozwiązania nie znamy, pewne założenia projektu GITD zdradziła jednak portalowi Money.pl. Wiadomo, że nowy system ma być oparty na pomiarze satelitarnym. Dla kierowcy ma to oznaczać tańszy przejazd, dla państwa oszczędności na infrastrukturze. Bramki nie byłyby już potrzebne.
System poboru opłat mógłby być też wykorzystywany do ostrzegania przed wypadkami i korkami. Możliwe, że do kierowców informacje zebrane przez satelity trafiłyby wprost na smartfony. Płatność za przejazd mogłaby odbywać się za pomocą aplikacji.
Dane przechodzące przez system mogłyby być wykorzystywane do innych celów - np. planowania remontów czy budowy nowych tras.
Elektroniczny system poboru opłat viaTOLL to solidne źródło pieniędzy dla Krajowego Funduszu Drogowego. Od momentu uruchomienia systemu 1 lipca 2011 roku do końca czerwca 2018 roku wpływy z opłat przekroczyły już 10 miliardów złotych. To średnio ponad 1,4 miliarda złotych rocznie. Obecnie obejmuje on 3,6 tysiąca kilometrów dróg. W systemie viaTOLL zarejestrowane jest 1,2 mln pojazdów.
Od listopada nadzór nad systemem poboru opłat viaTOLL przeszedł w ręce państwa, wcześniej odpowiadała za niego austriacka firma Kapsch.
Minister cyfryzacji Marek Zagórski wspólnie z szefem resortu infrastruktury Andrzejem Adamczykiem kilka tygodni temu przedstawili koncepcję nowego systemu. Zapewniali, że ma być wyjątkowo łatwy i intuicyjny w użyciu.
Czytaj też: GDDKiA będzie gromadzić informacje o kierowcach? Chce tego Ministerstwo Finansów
Według obecnych założeń następca ViaTOLL ma zacząć funkcjonować za niecałe dwa lata. GITD liczy, że jego tworzenie zaangażują się polscy giganci informatyki. Budowa tak dużego systemu z pewnością będzie sporym wyzwaniem.