Organizacje zajmujące się ochroną danych osobowych twierdzą, że telemarketer, który chce do nas zadzwonić z ofertą, musi mieć wcześniej naszą zgodę. UOKiK obowiązujące przepisy rozumie bardzo restrykcyjnie.
"Dziennik Gazeta Prawna" opisuje wyrok warszawskiego sądu, który te same regulacje traktuje jednak znacznie łagodniej. Zgodnie z wyrokiem telemarketer może zadzwonić do konsumenta, jeśli zamierza wyłącznie spytać go o zgodę na otrzymanie oferty. Istotne jest tu zastrzeżenie, że w żaden sposób nie może przedstawiać nazwy produktu ani jego właściwości. Nie może niczego sprzedawać ani reklamować.
Sam telefon, jeśli ma na celu uzyskanie zgody, nie łamie przepisów o ochronie danych osobowych, ani nie narusza dóbr osobistych konsumenta.
Urząd Ochrony Danych Osobowych (UODO) na konferencji poświęconej telemarketingowi przyznał, że wejście w życie przepisów RODO nie zmniejszyło liczby telefonów, które otrzymują konsumenci. Od wejścia w życie nowych przepisów do urzędu wpłynęło 10 tys. skarg na telemarketerów - informują Wirtualne Media.
Pokrzywdzeni zgłaszają cztery główne rodzaje nadużyć. Dzwoniący nie chcą się przedstawiać ani informować, z jakiej firmy dzwonią. Inni twierdzą, że imię i nazwisko nie zaliczają się do danych osobowych, nie podlegają więc ochronie.
W gorszych przypadkach telemarketerzy utrudniają możliwość usunięcia danych z bazy i wycofania zgód marketingowych. Zdarza się też, że prawa konsumentów są naruszane w sposób rażący - na przykład kiedy wymaga się od nich, by w celu usunięcia swoich danych z bazy dzwonili na płatną infolinię.
Czytaj też: Szkoły zasypały rodziców dziesiątkami oświadczeń w sprawie RODO. Co druga taka "zgoda" jest niepotrzebna
Urząd Ochrony Danych Osobowych wraz Urzędem Ochrony Konsumentów i Konkurencji oraz Urzędem Komunikacji Elektronicznej chcą zmian. Pracują nad opracowaniem jednolitych procedur, które problem nieuczciwego telemarketingu pomogłyby ukrócić. Łączą siły, by pomóc konsumentom bez potrzeby wprowadzenia nowych ustaw.
UODO jest na końcowym etapie kilku postępowań, które rozpoczęto po wejściu w życie przepisów RODO. Ewentualne kary dla podmiotów niewłaściwie przetwarzających danych osobowych mogą stać się impulsem dla branży, by ograniczyć niewłaściwe praktyki.