W poniedziałkowym materiale "Wiadomości" TVP ujawniono tożsamość osób, które blokowały samochód Magdaleny Ogórek. Do incydentu z udziałem dziennikarki Telewizji Polskiej doszło w sobotę, po emisji programu "Studio Polska".
Część komentatorów zastanawia się, czy publikacja wizerunku osoby biorącej udział w proteście nie narusza prawa, w tym przepisów RODO. O sprawę spytaliśmy ekspertów.
Dr Paweł Litwiński - adwokat - w rozmowie z naszą redakcją stwierdził, że RODO w tym wypadku nie ma zastosowania.
Przepisów RODO tutaj nie naruszono, ponieważ RODO nie znajduje zastosowania do prasy i szerzej, do działalności dziennikarskiej. Jest to efekt tzw. klauzuli prasowej z art. 2 polskiej ustawy o ochronie danych osobowych z 2018 r. i art. 85 RODO.
- wyjaśnił. Dodał też, że obowiązki dziennikarzy w zakresie przetwarzania danych są znacznie mniej restrykcyjne.
Dziennikarze nie podlegają głównym obowiązkom wynikającym z RODO, taki jak np. konieczność uzyskania zgody osoby zainteresowanej na publikację jej danych, czy konieczność poinformowania jej o tym, że redakcja przetwarza jej dane.
- podkreślił Litwiński.
Paweł Litwiński doprecyzował jednak, że brak naruszenia RODO nie oznacza wcale, że w przypadku reportażu TVP wszystko wątpliwości prawne są rozwiane.
Polskie przepisy, w szczególności art. 14 ust. 6 prawa prasowego, stanowią, że nie wolno bez zgody osoby zainteresowanej publikować informacji oraz danych dotyczących prywatnej sfery życia, chyba że wiąże się to bezpośrednio z działalnością publiczną danej osoby
- wyjaśnił. - Tutaj podano takie informacje i pytanie, czy taką zgodę posiadano, czy nie. I co istotne, naruszenie art. 14 ust. 6 Prawa prasowego jest zagrożone karą grzywny lub ograniczenia wolności. - dodał prawnik.
Pamiętajmy o przepisach Kodeksu cywilnego o ochronie dóbr osobistych - moim zdaniem istnieją silne argumenty za tym, że doszło tutaj do naruszenia prawa do prywatności tych osób, więc do rozważenia pozostaje droga cywilna i domaganie się zadośćuczynienia.
- podsumował Litwiński.
Czytaj też: Kiedyś zastępowała internet w Polsce, teraz czasy świetności ma już za sobą. Telegazeta kończy dziś 30 lat
Prawo do bycia zapomnianym
Wojciech Klicki, prawnik i ekspert Fundacji Panoptykon, reportaż TVP ocenia w podobny sposób. Zwraca uwagę na jeszcze jeden problem.
Osobom, które zaprezentowano w materiale TVP przysługuje prawo do zapomnienia wynikające z RODO. Mogą one wystąpić do Telewizji z żądaniem usunięcia swojego wizerunku, imienia i nazwiska.
- stwierdził. Przepisy RODO przyznają każdemu tzw. prawo do bycia zapomnianym i akurat to prawo nie zostało wyłączone przez klauzulę prasową.
Ekspert zastrzegł jednak, że Telewizja Polska może tego żądania nie spełnić, o ile wykaże, że jej uprawnienie do przetwarzania danych jest ważniejsze od ochrony danych osobowych osób zainteresowanych. Sprawa może więc ostatecznie trafić do Urzędu Ochrony Danych Osobowych (UODO).