Rząd gwałtownie zaostrzy przepisy dotyczące emisji spalin. Wiele aut może nie przejść przeglądu
Barbara Chrobak i Jarosław Sachajko, posłowie Kukiz'15, złożyli interpelację dotyczącą działań Ministerstwa Środowiska prowadzonych w ramach walki ze smogiem.
Z odpowiedzi resortu wynika m.in., że w ramach walki z zanieczyszczeniem środowiska zostaną zaostrzone normy dotyczące emisji spalin.
Rząd Rzeczypospolitej Polskiej postanowił wprowadzić rozszerzony zakres kontroli oraz częściową zmianę metodyki badawczej przeprowadzanego cykliczne okresowego badania technicznego pojazdów, w zakresie badania emisji spalin (m.in. zadymienia)
- czytamy w piśmie Ministerstwa Środowiska.
Testy emisji spalin będą obowiązkowe
Ministerstwo planuje wprowadzić dwie kluczowe zmiany. Po pierwsze badanie emisji spalin będzie obowiązkowe. Dziś jest opcjonalne - diagnosta podłącza samochód do aparatury tylko, jeśli ma ku temu przesłanki (na przykład kopcący silnik).
Wynik będzie zapisywany w rejestrze Stacji Kontroli Pojazdów oraz w wydawanym zaświadczeniu o przeprowadzonym badaniu technicznym pojazdu. Raportowanie wyników pomiaru wymusi obligatoryjne realizowanie pomiarów
- twierdzi resort środowiska w odpowiedzi na interpelację.
Po drugie dla silników o poziomie emisji Euro 5 i 6 współczynnik zadymienia spalin ma wynieść 0,2 m-1. Dziś norma jest znacznie łagodniejsza - wynosi 1,5 m-1. Oznacza to, że samochody, z których wydobywają się kłęby czarnego dymu, często widoczne na polskich drogach, mogą zostać niedopuszczone do ruchu. Problemy mogą mieć i inni właściciele aut, którzy do tej pory mieścili się w normie.
Diagnosta sprawdzi filtr DFP
Mało tego. Przygotowywane przez resort przepisy przewidują konieczność wykrywania
niesprawności filtra cząstek stałych (DPF). Tymczasem wielu właścicieli aut tego elementu auta się pozbywa. Jego wymiana jest bowiem niezwykle kosztowna, znacznie taniej jest zamontować atrapę.
DPF odpowiada za wyłapywanie niebezpiecznych substancji powstałych w wyniku spalania paliwa. Między innymi sadzy, która jest niebezpieczna dla wdychającego ją człowieka. Niesprawny filtr znacząco przyczynia się do zanieczyszczenia powietrza.
Urządzenia służące do badania składu spalin będą musiały posiadać specjalny certyfikat. Trudniej będzie więc ukryć jakiekolwiek manipulacje przy odczytach.
Właścicielom pojazdów, które nie są w najlepszym stanie technicznym, może więc być trudniej uzyskać przegląd. Diagnostyka auta będzie znacznie bardziej restrykcyjna.
-
Lidl i Aldi sprzedają "laguny". "Nie ma się czego bać!"
-
Podatek od wynajmu. Kto musi płacić za to, że wynajmuje lokal mieszkalny innym?
-
Ponad 40 proc. wzrostu PKB w czasie globalnego kryzysu. "El Dorado 2020". Co się stało w Gujanie?
-
Niemieckie badania: Po zakażeniu koronawirusem przeciwciała szybko znikają
-
Ile kosztował nas lockdown? Na pomoc dla biznesu wydano dwa razy tyle, co na całe 500+
- Kursy walut 19.04. Złoty traci, funt mocno w górę [Kurs dolara, funta, euro, franka]
- Otwarcie przedszkoli i żłobków już w poniedziałek. Co ze świadczeniem opiekuńczym?
- Po wydaleniu 18 dyplomatów Czechy planują wykluczyć rosyjski Rosatom z przetargu. Chodzi o elektrownię atomową
- Prof. Ewa Łętowska o sprawie frankowiczów: Banki złamały prawo
- Flying Tiger uruchamia sprzedaż online. Zakupy będą wysyłane z Danii