Astaldi, druga pod względem wielkości włoska firma budowlana, zaangażowana w wiele polskich inwestycji infrastrukturalnych, może zostać przejęta. Ofertę na 65 proc. udziałów w spółce złożył Salini Impregilo - największa firma budowlana z Włoch. Transakcja, gdyby do niej doszło, byłaby warta 225 mln euro.
Oferta złożona przez Salini Impregilo jest uwarunkowana m.in. dopuszczeniem i późniejszym zatwierdzeniem planu restrukturyzacji, uzyskaniem niezbędnych dokumentów wymaganych przez prawo, brakiem wystąpienia zdarzeń, które mogą wystawić na ryzyko wykonalność planu ciągłości ekonomicznej i finansowej Astaldi, wkładem inwestorów długoterminowych i gotowością banku do przyznania Astaldi kredytu
- czytamy w komunikacie spółki.
Czytaj też: Spółka Astaldi tłumaczy, dlaczego zerwała kontrakt kolejowy.
Firma Astaldi prowadzi w Polsce prace związane m.in. z budową zakopianki, drugiej linii metra i obwodnicy Warszawy. Wcześniej realizowała też dwa projekty kolejowe - na modernizację linii w okolicach Leszna i Lublina. Tych projektów już jednak nie prowadzi. Wszystko w związku z kiepską sytuacją finansową firmy.
Kłopoty giganta
Na początku października Astaldi zwróciło się do włoskiego sądu z wnioskiem o restrukturyzację. Powodem były problemy wynikające m.in. z nieudanych inwestycji prowadzonych w Ameryce Południowej.
W Polsce, część podwykonawców Astaldi przekonywała niedawno, że nie otrzymała wynagrodzenia za prace przeprowadzone na rzecz spółki. Właściciele firm i ich pracownicy przeprowadzili kilka akcji protestacyjnych - m.in. zablokowali Centralną Magistralę Kolejową. PKP Intercity zapewnia jednak, że wszystkie należności dla polskich podwykonawców włoskiej firmy są realizowane.
Przejęcie Astaldi może więc być dobrą informacją dla polski Polski, gdyż uporządkowanie jej spraw przez owego właściciela może pozytywnie wpłynąć na terminową realizacją inwestycji.