Funkcjonariusze CBA zatrzymali trzy osoby w sprawie wyłudzenia kilkudziesięciu milionów złotych na szkodę firmy specjalizującej się w budowie i remontach infrastruktury kolejowej. Łączna wysokość szkody wynosi blisko 29 milionów złotych.
Warszawska delegatura Centralnego Biura Antykorupcyjnego prowadzi śledztwo dotyczące przekroczenia uprawnień przez syndyka i inne osoby poprzez wyprowadzanie pieniędzy z masy upadłościowej przedsiębiorstwa. Sprawcy zacierali ślady swej działalności angażując ukradzione pieniądze w fikcyjne podmioty gospodarcze.
W związku z tą sprawą agenci CBA zatrzymali trzech przedsiębiorców, którzy na podstawie fałszywych umów wystawiali faktury, umożliwiające dokonywanie oszustw.
Pierwszych zatrzymań w tej sprawie dokonano w kwietniu 2017 roku. Łącznie podejrzanych jest 25 osób.
Czytaj też: CBA zatrzymało pracownika państwowego banku "na gorącym uczynku". Przyjmował łapówkę
Wiele wskazuje na to, że akcja CBA ma związek z ujawnionym w zeszłym tygodniu zatrzymaniem Michała Lisieckiego (zgodził się na podawanie nazwiska). Wydawca tygodników "Wprost" i "Do Rzeczy" znalazł się w gronie podejrzanych o wyłudzenie 29 milionów złotych na szkodę firmy specjalizującej się w budowie i remontach infrastruktury kolejowej.
W piątek sąd aresztował Lisieckiego na trzy miesiące, wyznaczając jednocześnie kaucję wynoszącą pół miliona złotych. Zatrzymany pomimo wpłacenia środków pozostaje za kratami. Prokuratura złożyła bowiem zażalenie na decyzję sądu i zażądała, by podejrzanego nie wypuszczać do czasu rozpatrzenia zażalenia.