We wtorek Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii, na posiedzeniu rządu ma zaprezentować badania dotyczące skutków wprowadzenia zakazu handlu. W rozmowie z Łukaszem Kijkiem, redaktorem naczelnym Next Gazeta.pl zdradziła pewne szczegóły przeprowadzonych przez jej resort analiz.
Emilewicz wyjaśniła, że zbadano zmiany zachodzące w handlu od roku 2014. Ministerstwo przeanalizowało też zachowania Polaków w wolne niedziele. Narzędziem, które ma dać odpowiedź na to jaką aktywność preferujemy jest analiza przepływów z naszych kont bankowych. Jak twierdzi szefowa resortu przedsiębiorczości środki Polaków "alokowały swoje miejsce".
To są bardzo ciekawe dane, które mocno polemizują z tymi, które są dzisiaj dostępne na rynku, a które są danymi zamawianymi przez sklepy wielkopowierzchniowe
- stwierdziła minister Jadwiga Emilewicz dodając, że "każdy ma prawo bronić swojego interesu".
Myślę że rewolucji w zakresie legislacyjnym nie będzie.
- dodała.
Wiele badań publikowanych do tej pory pozwalało postawić tezę, że na zakazie handlu zyskują głównie dyskonty. Według licznych analiz grono Polaków przeciwnych zakazowi handlu miałoby się powiększać.
Muszę zdementować. Na pewno nie coraz więcej Polaków.
- wyjaśniła Emilewicz.
Czytaj też: Mali i średni przedsiębiorcy chcą interwencji premiera. Chodzi o zakaz handlu. "Nieprofesjonalna opinia"
Więcej danych, które opisują zachowania Polaków w wolne niedziele i wpływ zakazu handlu na branżę detaliczną mamy poznać we wtorek.