Co ciekawe, jedyny głos przeciw oddał senator PiS Jerzy Chróścikowski. Jest to o tyle zaskakujące, że jeszcze wczoraj Chróścikowski wygłaszał w Senacie mowę, w której przekonywał m.in. że "trzynastki" dla emerytów to rozwiązanie "potrzebne, bo obywatele tego oczekują".
Trzeba to uchwalić, bo jeżeli my dzisiaj to uchwalimy i pan prezydent to podpisze, to już 1 maja zaczną się wypłaty. (...) Jeszcze raz chcę podziękować rządowi za sprawne przygotowanie tego rozwiązania i możliwość przekazania tych środków. Ci ludzie naprawdę na to czekają
- mówił w czwartek Chróścikowski, po czym w piątek zagłosował przeciwko ustawie. Możliwe więc, że senator pomylił się w trakcie głosowania.
Od głosu podczas piątkowego głosowania wstrzymali się Marek Borowski (niezrzeszony) i Barbara Zdrojewska (z Platformy Obywatelskiej). Wszyscy pozostali senatorzy obecni na sali, niezależnie od przynależności partyjnej, poparli ustawę.
Ustawa przewiduje jednorazową wypłatę dodatkowego świadczenia pieniężnego dla wszystkich emerytów i rencistów. Wyniesie ono 1100 złotych brutto, co oznacza, że do ręki każdy senior otrzyma 888 złotych i 25 groszy. Świadczenie będzie wypłacane wraz z majowymi emeryturami i rentami.
Koszt trzynastych emerytur dla budżetu państwa ma wynieść ok. 10,7 mld zł. Ok. 0,8 mld zł ma pochodzić z budżetu państwa, 8,5 mld zł z ZUS, 1,2 mld zł z KRUS, a ok. 111 mln zł z Funduszu Pracy.
Projekt ustawy zakłada wypłatę "trzynastek" tylko w 2019 r. Premier Mateusz Morawiecki zapewniał jednak miesiąc temu, że "nie jest jednorazowy strzał" i o ile wyborcy zaufają jego ekipie w jesiennych wyborach, to program będzie kontynuowany.