Dostawy ropy naftowej z Rosji wciąż wstrzymane. Polska uruchomiła część rezerw surowca

Ministerstwo Energii uwolniło część ropy naftowej z rezerw. Chodzi o to, by zapewnić polskim rafineriom surowiec do przerobu. Od kilku dni nie dostają one bowiem rosyjskiej ropy. Polska wstrzymała jej odbiór z powodu zanieczyszczenia.
Zobacz wideo

Ministerstwo Energii postanowiło uruchomić łącznie 800 tysięcy ton zapasów ropy naftowej - podają IAR i Reuters. Polska ma obowiązek utrzymywać rezerwy strategiczne ropy wystarczające na 90 dni.

Polska uruchamia rezerwy ropy naftowej

Ten krok resortu ma pozwolić na nieprzerwany przerób surowca przez rafinerie w naszym kraju i w związku z tym na płynne dostawy paliw na stacje. Według IAR pierwsza rezerwa, w wysokości 500 tysięcy ton, została uruchomiona 26 kwietnia, druga - 30 kwietnia.

Polska od tygodnia nie odbiera rosyjskiej ropy naftowej z rurociągu "Przyjaźń" przy granicy z Białorusią. Zresztą sami Białorusini wstrzymali przekazywanie surowca dalej na zachód. Stało się to po tym, jak 19 kwietnie zauważyli poważne zanieczyszczenie związkami chlorków organicznych.Ten sam problem dotyczy kilku innych zachodnich krajów - Niemiec, Ukrainy, Czech i Słowacji.

Są one wykorzystywane między innymi do zwiększenia wydobycia ropy ze złóż i czyszczenia szybów naftowych. Przed przekazaniem surowca trzeba się jednak tych chlorków z niego pozbyć. W branży przyjęta jest maksymalna dopuszczalna zawartość takich związków w ropie, zwiększone stężenie może fizycznie uszkodzić instalacje w rafineriach. Takie wielokrotne podwyższenie norm odkryto właśnie w rurociągu "Przyjaźń".

W Rosji śledztwo, podejrzenie celowego działania

Strona rosyjska, czyli właściciel ogromnego rurociągu "Przyjaźń" - państwowa spółka Transneft - skierował sprawę do prokuratury i Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Według szefa Transneftu do zanieczyszczenia mogło dojść celowo. Nikolai Tokarev niedawno tłumaczył się z tej afery Władimirowi Putinowi. Oszustwa miała dopuścić się prywatna firma z regionu Samara.

- W tym przypadku, łamiąc wszystkie przepisy technologiczne, ta firma celowo przekazała ropę, która nie została poddana kontroli jakości - powiedział Putinowi szef Transneftu, nie podając jednak nazwy przedsiębiorstwa.

Czytaj więcej na ten temat: Ropa naftowa z Rosji mogła zostać zanieczyszczona celowo. Władimir Putin żąda wyjaśnień

Zanieczyszczenie ropy to dla Rosji, drugiego największego na świecie eksportera surowca, ogromny cios wizerunkowy. Może także oznaczać spore straty. Jak podawała agencja Reutera, część surowca mimo wstrzymania dostaw zdążyła dotrzeć m.in. do Białorusi, Polski i Niemiec. Jak się go pozbyć? Najłatwiej rozcieńczyć, wykorzystując "dobrą" ropę. Tyle tylko, że - jak podaje Reuters - na przykład Polska i Niemcy nie mają miejsca w zbiornikach, w których taką operację można by przeprowadzić. Muszą więc odwrócić przepływ w ropociągach i odesłać ropę do Rosji lub przesłać ją do portów.

Orlen i Lotos uspokajają

Polski Orlen podawał, że całe paliwo sprzedawane na stacjach koncernu jest odpowiednio dobrej jakości i nie ma zagrożenia niedoboru. Podobne komunikaty popłynęły ze strony Lotosu. - Grupa Lotos podtrzymuje swoje wcześniejsze deklaracje, że w najbliższych miesiącach ma zapewnioną stabilność dostaw ropy naftowej, bez względu na rozwój sytuacji z wstrzymaniem dostaw rurociągiem "Przyjaźń" - mówił we wtorek 30 kwietnia wiceprezes Lotosu do spraw finansowych Robert Sobków.

Trwają prace nad wznowieniem dostaw przez "Przyjaźń", ale według strony białoruskiej, całkowite przywrócenie sprawności rurociągu może potrwać kilka miesięcy.

Działajmy razem na rzecz zapobiegania plastikowej epidemii. Jeśli chcesz pomóc - wpłać datek >>

embed
Więcej o: