We wpisie na Twitterze amerykański prezydent wyraził przekonanie, że Kim Dzong Un w pełni zdaje sobie sprawę z "wielkiego potencjału ekonomicznego" Korei Północnej. Donald Trump wyraził przekonanie, że wprawdzie wszystko jest możliwe, jednak - jak podkreślił - Kim Dzong Un "wie, że jestem z nim i nie chce złamać danej mi obietnicy". "Porozumienie dojdzie do skutku" - napisał amerykański prezydent.
Oświadczenie Donalda Trumpa pojawiło się po tym, jak Korea Północna wystrzeliła kilka pocisków krótkiego zasięgu w morze na wschód od Półwyspu Koreańskiego. Skłoniło to Koreę Południową do wezwania komunistycznego sąsiada do zaprzestania działań, eskalujących napięcie militarne na Półwyspie.
Według południowokoreańskiej armii, pociski zostały wystrzelone z okolic położonego na wybrzeżu miasta Wonsan w kierunku północno-wschodnim. Miały przebyć odległość od 70 do 200 kilometrów. Oznacza to wznowienie przez Pjongjang, po ponad rocznej przerwie, testów balistycznych. Do ostatniej takiej próby doszło w listopadzie 2017 roku.
Pod koniec lutego w Hanoi niepowodzeniem zakończył się szczyt liderów Korei Północnej i Stanów Zjednoczonych. Rozmowy Kim Dzong Una i Donalda Trumpa załamały się po tym, jak Pjongjang zażądał zdjęcia międzynarodowych sankcji, nałożonych w odwecie za rozwój programu nuklearnego.