Według opracowania Departamentu Statystki i Prognoz Aktuarialnych ZUS obecnie aż 227 tysięcy emerytów pobiera świadczenia w wysokości tzw. "niższej niż najniższa", czyli otrzymują mniej niż wynosi minimalna emerytura gwarantowana przez państwo. Obecnie jest to 1100 złotych brutto miesięcznie (czyli 934,60 złotych na rękę). W ciągu ośmiu lat liczba najniższych świadczeń wzrosła ponad dziewięciokrotnie.
Według raportu przygotowanego przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, najniższe emerytury otrzymują osoby, które nie posiadają wymaganego stażu pracy. Przez to nie mogą się one ubiegać o świadczenie na poziomie emerytury minimalnej. Staż ubezpieczeniowy wynosi obecnie dla kobiet 20 lat, a dla mężczyzn 25 lat dla okresów składkowych i nieskładkowych. Aż 85.8 procent emerytury "niższej niż najniższa" pobierają kobiety - przyczyną jest m.in. to, że mają one ustawowo niższy wiek emerytalny niż mężczyźni.
Najniższa emerytura w ubiegłym roku wyniosła tylko 2 grosze - otrzymała ją mieszkanka Lubelszczyzny, która udowodniła jeden dzień ubezpieczenia. Od tego roku najniższe emerytury plasują się w kwotach 4, 5 i 6 groszy miesięcznie dla kolejno mieszkańców województwa zachodniopomorskiego, śląskiego i łódzkiego. Według raportu w przypadku aż 51,6 procent emerytów tak niskie świadczenia wynikają z tego, że osoby te nie odprowadzały składek na ZUS po 1998 roku.
W rozmowie z "Rzeczpospolitą" prezes ZUS Gertruda Uścińska przyznała, że miesięczną emeryturę do wysokości 100 złotych pobiera obecnie ponad 2,5 tysiąca osób, z czego 493 świadczeniobiorców otrzymuje z ZUS-u mniej niż 10 złotych. Najwięcej, bo 45 tysięcy osób z grupy przyjmujących emeryturę "niższą niż najniższa", pobiera miesięcznie od 700 do 800 złotych emerytury. 43 tysiące emerytów otrzymuje świadczenie w wysokości 800-900 złotych, a 39 tysięcy osób w kwotach 900-1000 złotych brutto. Najwięcej najniższych emerytur w skali województw wypłacanych jest w województwie mazowieckim, a najmniej w województwie lubuskim.