W ostatnich dniach pisaliśmy o tym, że ze względu na upały jedna ze szkół w województwie zachodniopomorskim zdecydowała się na skrócenie zajęć lekcyjnych. W tych regionach IMGW wydało ostrzeżenia pierwszego stopnia przed upałami, które potrwają najprawdopodobniej do przyszłego tygodnia.
W przeciwieństwie do uczniów, pracownicy nie mogą liczyć na skrócenie czasu pracy lub dzień wolny ze względu na trwające upały. W takich dniach jednak na pracodawcy ciążą dodatkowe obowiązki.
Kodeks pracy nie reguluje maksymalnej temperatury w pomieszczeniach biurowych, która wykluczałaby obowiązek pracy. Jedynie młodociani pracownicy (w wieku od 16 do 18 lat) nie mogą pracować w pomieszczeniach, w których temperatura jest wyższa niż 30 stopni. W pozostałych przypadkach na pracodawcy ciąży obowiązek zapewnienia w pomieszczeniu dobrej cyrkulacji powietrza oraz ochrony przed nasłonecznieniem - w praktyce oznacza to m.in. otworzenie okien czy zaciągnięcie żaluzji.
Jeżeli temperatura w pomieszczeniach przekracza 28 stopni, pracodawca zobowiązany jest dostarczyć swoim pracownikom darmową wodę. W przypadku osób pracujących na otwartej przestrzeni chłodne napoje przysługują już gdy termometry pokażą 25 stopni. Udostępnienie wody w przypadku wysokich temperatur jest bezwzględnym obowiązkiem pracodawcy. Nieprzestrzeganie tego przepisu zagrożone jest grzywną od tysiąca do nawet 30 tysięcy złotych.
Najbardziej korzystne dla pracowników biurowych jest utrzymanie temperatury w pomieszczeniach między 18 a 22 stopniami Celsjusza. Pracodawca, ze względu na upał, może zarządzić częstsze przerwy lub wypuścić pracowników wcześniej do domu - jednak jest to tylko jego dobra wola, prawnie nie reguluje tego żaden przepis. Jeśli pracodawca zdecyduje się na skrócenie czasu pracy, to w tym wypadku nie może obniżyć pracownikom wynagrodzenia.