Prezydent Andrzej Duda i Donald Trump, przywódca USA, podpiszą w środę deklarację dotyczącą zwiększenia obecności wojsk amerykańskich w Polsce - donosi "Rzeczpospolita". Ujawnia też jej finansowe szczegóły. Zapłacimy "jednorazowo mniej niż 2 mld dol." na modernizację infrastruktury, z której korzystać będą Amerykanie. To równowartość ok. 7,5 mld zł.
Informację o zakończeniu negocjacji potwierdził na antenie radiowej "Jedynki" Krzysztof Szczerski, szef Gabinetu Prezydenta RP.
Mogę oficjalnie potwierdzić, że negocjacje polityczne między Polską a USA ws. zwiększenia obecności wojsk amerykańskich w Polsce zostały zakończone
- stwierdził.
"Dziennik Gazeta Prawna" wyjaśnia, że Trump i Duda nie podpiszą jednak wiążącej umowy.
To będzie deklaracja intencji, która nie jest prawnie wiążąca. W każdej chwili można się z niej wycofać. Można ją również dość swobodnie interpretować
- mówi informator DGP.
Czytaj też: USA i Meksyk porozumiały się w sprawie polityki migracyjnej. Decyzja o cłach zawieszona
Donald Trump "przyśle" nam 6 tys. żołnierzy?
Oprócz przekazania transzy pieniędzy na rozbudowę infrastruktury zobowiązaliśmy się też, że zapłacimy rachunki za amerykańskich żołnierzy - pokryjemy koszty prądu, ogrzewania, wody etc. To wydatek stosunkowo niewielki, bo szacowany na kilkadziesiąt milionów złotych rocznie.
Z ustaleń "Rz" wynika też, że w umowie, którą mają podpisać prezydenci, znalazł się zapis o "trwałej obecności" wojsk amerykańskich w Polsce. Liczebność żołnierzy może zostać zwiększona o 1,6-6 tys. Nie zostanie dla nich jednak wybudowana nowa baza. Zostaną rozlokowani na zmodernizowanych poligonach. Ale i tak mamy z czego być dumni - więcej żołnierzy stacjonuje tylko w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Włoszech.