PiS wstrzymuje podatek handlowy. "Chodzi o to, by nie zadrażniać Brukseli"

W maju władze Polski wygrały z Komisją Europejską spór o podatek handlowy. Pierwsze głosy mówiły o tym, że będzie on nakładany na sieci już od września. Ostatnie decyzje premiera dowodzą, że PiS wstrzymuje się z decyzją. Prawdopodobnie nie chce drażnić nowej Komisji.
Zobacz wideo

Gdy w maju rząd PiSwygrał spór z Komisją Europejską o podatek handlowy wydawało się, że nałożenie nowej daniny na wielkie sieci to tylko kwestia czasu. Świadczyły o tym sygnały z rządu - omawiając pierwsze wersje programu "500 Plus" dla niepełnosprawnych jako źródło finansowania podawano Fundusz Solidarnościowy i podatek handlowy właśnie. Pojawiły się też przecieki o tym, że podatek będzie pobierany od września.

Sytuacja się jednak zmieniła, bo ogłaszając przyjęcie przez rząd projektu ustawy, która ma pomóc osobom z niepełnosprawnościami, premier Mateusz Morawiecki mówił tylko o pierwszym źródle finansowania.

"Dziennik Gazeta Prawna" dotarł do przedstawiciela rządu, który wyjaśnił skąd ta nagła zmiana.

Chodzi o to, by nie zadrażniać Brukseli. Poczekamy, co zrobi Komisja.

- wyjaśnił.

Kształtująca się nowa Komisja Europejska może jednak - ale nie musi - odwołać się od wyroku unijnego sądu do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. 

Czas na złożenie odwołania mija 15 lipca. Wtedy więc okaże się, czy nowe unijne władze są polskiemu podatkowi przychylne. 

Z jakich powodów Polska wygrała proces z UE? Zdaniem sądu Komisja blokując podatek popełniła błąd, uznając sporny środek za pomoc państwa. Według sędziów progresywność podatku nie powoduje że jest to forma selektywnej korzyści dla jednych przedsiębiorstw kosztem innych. 

Czytaj też: Rząd zapewnia, że podatek handlowy nie uderzy w klientów. Przypominamy, jak było z bankami

Ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej, zwanym podatkiem handlowym, weszła w życie w połowie 2016 roku. Danina miała obowiązywać sprzedawców z przychodami powyżej 17 mln zł miesięcznie (i być naliczana od przychodów powyżej tej kwoty). Stawki zapisane w ustawie to 0,8 proc. przychodu sieci jeśli jest on niższy niż 170 mln zł miesięcznie, i 1,4 proc. od przychodu powyżej tego progu. Według obliczeń analityków podatek może przynieść budżetowi nawet 1,5 mld zł rocznie. Zdaniem Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD) danina ta niesie "szereg negatywnych konsekwencji dla branży i polskich konsumentów".

Więcej o: