Jak donosi serwis Wiadomości Handlowe, Poczta Polska ma coraz śmielsze plany gastronomiczne. Jeśli pojawiające się od dłuższego czasu w placówkach pocztowych dewocjonalia i drobne przekąski były dla niektórych zaskoczeniem, to niebawem na poczcie będą mogli również wypić kawę, zjeść kanapkę lub kupić lody. Już obecnie część placówek – poza słodyczami i energetykami – oferuje m.in. kosmetyki.
Wyobrażam sobie taki kącik kawowy na poczcie. Być może znajdziemy dla niego jakąś fajną nazwę, nawiązującą do 460-letniej historii Poczty Polskiej, która jest przebogata. (...) powinno być też coś do kawy
- mówi Grzegorz Kurdziel, wiceprezes Poczty Polskiej ds. sprzedaży, cytowany przez WH.
Poczta Polska liczy nie tylko na dodatkowy zysk, ale też na zmianę wizerunkową. To nie będzie łatwe, bo - jak zauważa - Kurdziel, wiele placówek odbiega od standardów. Brakuje m.in. klimatyzacji lub wymagają gruntownego remontu. Wiceprezes Poczty Polskiej ma jednak ambicje na ofertę jedzenia na wynos, która przybliżyłaby placówki do stacji benzynowych lub małych delikatesów.
Szukamy do tego partnerów. Potrzebujemy ich, gdyż nie jesteśmy w stanie działać w taki sam sposób jak Orlen czy Żabka
- otwarcie przyznał Grzegorz Kurdziel.
Jednak w przeciwieństwie do Żabki lub Orlenu, Poczta Polska zapewniła, że w ramach nowej oferty gastronomicznej nie ma zamiaru sprzedawać alkoholu.
Na początku lipca Poczta Polska postanowiła zmierzyć się z jednym ze swoich największych konkurentów, firmą InPost. W tym celu zaczęła uruchamiać działające na kształt tych InPost-owych automaty paczkowe. Do końca roku ma być ich 200 - połowa stanie w placówkach pocztowych, a połowa w sklepach Biedronki. Pierwsze z nich już działają w Warszawie. Wszystkie mają być wprowadzone do końca października.
Do końca sierpnia zostanie uruchomionych co najmniej 100 takich automatów w Warszawie, Łodzi, Krakowie, Rzeszowie, Poznaniu, Wrocławiu, Szczecinie, Trójmieście i na Śląsku.