Sytuacja w Tesco się zaognia. Ponad 2 tys. osób straci pracę. "Puste półki to nie tylko wyprzedaż"
20 sierpnia odbyło się "spotkanie ostatniej szansy" pomiędzy władzami Tesco Polska, a przedstawicielami związków zawodowych. Dotyczyło ono zwolnień grupowych, które sieć ogłosiła na początku sierpnia.
Strony po raz kolejny nie zawarły porozumienia. "Solidarność" zarzuca sieci, że zwalnianym pracownikom Biura Głównego chce zaproponować lepsze warunki, niż ich kolegom zatrudnionym w sklepach.
'NSZZ "Solidarność' stoi na stanowisku, że wysokość dodatkowego świadczenia powinna być w jednakowej kwocie dla wszystkich Pracowników niezależnie od zajmowanego stanowiska pracy.
- czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez związkowców.
>>>Recesja, wojna handlowa Donalda Trumpa - Polski to na razie zbyt mocno nie dotyka, ale w wielu krajach spowolnienie jest już bardzo widoczne.
Drugą "kością niezgody" między stronami jest liczba zwalnianych pracowników. "Solidarność" uważa, że sieć nie przedstawiła w tej sprawie zasadnych argumentów. Twierdzi wręcz, że zwalniając tak liczną grupę pracowników [prawie 2 tys. osób - red.], władze sieci działają na szkodę spółki Tesco Polska.
Od dawna brakuje rąk do pracy, puste półki to nie tylko wyprzedaż towarów, ale również brak pracowników, którzy na co dzień wykładaliby towar na półki sklepowe. Brakuje także pracowników przy bezpośredniej obsłudze klienta tj. kasjerów oraz pracowników na stoiskach lady, ryby, mięso, sery
- argumentują związkowcy
Tesco zwolni ponad 2 tysiące pracowników
Fiasko negocjacji oznacza, że praktycznie nie ma szans na osiągnięcie porozumienia pomiędzy siecią oraz "Solidarnością". W związku z tym, wkrótce Tesco Polska ogłosi regulamin zwolnień grupowych i rozpocznie procedurę zwolnień. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez spółkę na początku sierpnia, pracę straci 1923 pracowników zatrudnionych w sklepach oraz 231 pracowników Biura Głównego.
Puste półki i duże zmiany w Tesco
Tesco Polska od miesiąca przeprowadza rewolucję w sklepach - organizuje wyprzedaże, ogranicza liczbę towarów, zamyka część placówek. I - co najistotniejsze - zmienia format działania: chce nawiązać konkurencję z popularnymi w Polsce dyskontami, takimi jak Lidl i Biedronka. W efekcie zmian ponad 60 hipermarketów sieci Tesco w Polsce zmniejszy swoją powierzchnię o jedną trzecią.
Bezpośrednią przyczyną tej rewolucji są problemy z rentownością sieci w naszym kraju. Polski oddział Tesco zakończył rok finansowy 2018/2019 ze stratą 11 mln funtów, czyli ok. 55 mln zł. Większym problemem jest jednak to, że straty są - jak na razie - utrzymującym się trendem.
-
Małe spięcie na linii Kanada-USA. Poszło o kontrowersyjny rurociąg. Biden zadzwonił do Trudeau
-
Europa przedłuża restrykcje: wydłużone lockdowny, godzina policyjna, zawieszone nabożeństwa
-
Rządowy pełnomocnik ds. szczepień: Pfizer zmienił zasady gry. Mamy odpowiedź koncernu
-
Miliard dolarów w loterii. Trzecia najwyższa wygrana w USA w historii padła w Michigan
-
Bill Gates zaszczepił się przeciwko koronawirusowi. "Czuję się świetnie"
- Nasza Galaktyka Droga Mleczna jest zdeformowana. To efekt zdarzenia sprzed 3 mld lat
- Ujemne stopy procentowe w Polsce? Samcik: Możemy sobie zepsuć wartość pieniądza [STUDIO BIZNES]
- Zakaz handlu. Czy 24 stycznia to niedziela handlowa? Czy sklepy są dziś otwarte?
- Globalny zakaz broni jądrowej wszedł w życie. Ale nie podpisały go ani USA, ani Rosja
- Parlament Europejski nie chce cyfrowych niewolników. "Nie" dla bycia online przez cały czas