Tradycyjnie izba nie obraduje, gdy o tej porze odbywają się partyjne zjazdy. Tym razem jednak posłowie lewicy i szkoccy separatyści nie zgodzili się na przerwę, podobnie jak większość konserwatystów, wyrzuconych przez premiera z klubu parlamentarnego.
Konferencja prawicy ma się rozpocząć w niedzielę i potrwać do środy. Liberałowie i Partia Pracy swoje zjazdy mają już za sobą. Torysi będą teraz musieli pogodzić konferencję z normalnym wykonywaniem obowiązków poselskich czy ministerialnych.
Boris Johnson miał przemawiać na zakończenie konferencji w środę, ale zgodnie z harmonogramem prac parlamentu, tego samego będzie też musiał stawić się przed posłami na Prime Minister's Questions - cotygodniowych pytaniach do szefa rządu.
Od czasu objęcia władzy przez Borisa Johnsona, w parlamencie odbyło się siedem głosowań. Premier przegrał wszystkie.