Lord Merven King był prezesem Bank of England m.in. w latach 2008-2009, kiedy to światowa gospodarka musiała zmierzyć się z największym od dziesiątek lat kryzysem finansowym. Ekonomista podczas spotkania Międzynarodowego Funduszu Walutowego stwierdził, że już wkrótce może dojść do powtórki z tamtych wydarzeń. Powodem brak wyciągnięcia wniosków i wprowadzenia reform przez światowe systemy finansowe.
Kryzys się zbliża. Światowe rynki nie są odpowiednio zabezpieczone
King zwrócił uwagę, że sytuacja gospodarcza oraz polityczna dawno nie była tak napięte, podając za przykłady wojnę handlową pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami, zamieszki w Hongkongu czy wydarzenia w Turcji oraz Argentynie, ale także słabość Unii Europejskiej. Wiedząc, jak bardzo sytuacja ekonomiczna jest powiązana ze światową polityką, były prezes Bank of England wieści nadejście kolejnego kryzysu.
Czytaj także: Donald Trump nagle zmienił zdanie. Nie planuje już szczytu G7 w swoim ośrodku golfowym
Były prezes Banku Anglii zauważył również, że kryzys z lat 30. XX wieku przyniósł zmianę myślenia w wielu kwestiach gospodarczych. Załamanie sprzed dekady zostało natomiast przyjęte bez większych refleksji. Doprowadziło to do tego, że światowa gospodarka utknęła w pułapce niskiego wzrostu, a ożywienie po kryzysie z lat 2008-2009 było słabsze niż po Wielkim Kryzysie.
- Brak działania doprowadził do stagnacji popytu w ostatnim dziesięcioleciu. I bez działań, które zaradzą słabościom strukturalnym globalnej gospodarki istnieje ryzyko kolejnego pojawianie się kolejnego kryzysu finansowego. Nie będzie on pochodził z amerykańskiego systemu bankowego, ale ze słabych systemów finansowych, gdzie indziej - ostrzega Mervyn King
