Rząd chce pożyczki z ZUS na trzynaste emerytury. Marek Belka: To nie pożyczka, tylko zabór mienia

Robert Kędzierski
PiS chce sfinansować pieniądze na trzynaste i czternaste emerytury, obiecane w kampanii wyborczej, pożyczką z ZUS. Marek Belka, były premier, w rozmowie z Next Gazeta.pl ocenił plany rządu. "Jeżeli się prowadzi politykę hojnych obietnic socjalnych, to trzeba za to płacić" - stwierdza.
Zobacz wideo

Prawo i Sprawiedliwość ma pomysł na finansowanie 13-tych i 14-tych emerytur obiecanych w kampanii wyborczej. Pieniądze na ten cel nie zostaną zapisane w projekcie budżetu - pożyczy je ZUS (z Funduszu Rezerwy Demograficznej).

PiS powinien przyznać, że podnosi podatki

Projekt ustawy w tej sprawie ocenił w rozmowie z Next Gazeta.pl Marek Belka. Były premier, szef resortu finansów i NBP, nie ma wątpliwości, że zabieg rządu to zabieg księgowy.

Nikt też nie wierzy, że to jest pożyczka, tylko po prostu transferowanie pieniędzy. A mówiąc wprost to jest po prostu zabór mienia.

- stwierdził premier Belka.

Dodał też, że jeżeli się prowadzi politykę hojnych obietnic socjalnych, to trzeba za to płacić. "Mówiąc krótko: trzeba podnieść podatki. I to z otwartą przyłbicą" - stwierdził Belka.

Ja jestem za tym, żeby w życiu publicznym było jak najwięcej przejrzystości i uczciwości. Chcesz ulżyć niezamożnym, chcesz walczyć z biedą, co jest słusznym zadaniem każdego rządu? Dobrze, ale za to trzeba ponieść konsekwencje.

- powiedział Marek Belka.

Za obietnice PiS zapłacą bardziej zamożni

Belka stwierdził, że pieniądze na spełnienie obietnic i transferów socjalnych nie biorą się znikąd. "Ludzie nieco bardziej zamożni muszą płacić większe podatki, by finansowanie walki z biedą było możliwe. Nie rozumiem dlaczego Prawo i Sprawiedliwość nie ma odwagi powiedzieć tego Polakom" - stwierdził premier.

Belka stwierdził też, że pomysł, by pieniądze na wypłatę trzynastych i czternastych emerytur pożyczyć z ZUS to kolejny przykład złej polityki rządu. Jeszcze bardziej drastyczny niż kwestia zniesienia limitu 30-krotności składek na ZUS. Ta kwestia dotyczy bowiem krótkiego okresu.

Premier Marek Belka zauważył, że sytuacja ZUS nie będzie się poprawiać, bo nie bardzo ma się jak poprawić sytuacja na rynku pracy. "Poza tym zaczynamy coraz silniej odczuwać skutki obniżenia wieku emerytalnego" - ostrzegł były szef resortu finansów.

Więcej o: