Afera KNF utknęła w prokuraturze na rok. Marek Chrzanowski nadal pracuje na uczelni
Śledztwo w sprawie afery KNF trwa już 12 miesięcy. Tymczasem Marek Chrzanowski, były szef Komisji, który został nagrany przez Leszka Czarneckiego, znanego bankiera i oskarżony przez niego o próbę korupcji, nadal może pracować na jednej z prestiżowych uczelni.
>>> Zobacz także: Ekspertka zaproszona do programu "Studio Biznes" alarmuje: świat zmierza w kierunku ocieplenia nie o 2-3 stopnie, ale o 8!
Jak wyjaśnia portal WP.pl władze placówki nie mogą podjąć decyzji w sprawie Chrzanowskiego do czasu ewentualnej decyzji sądu. Formalnie były szef Komisji Nadzoru Finansowego może pozostać na stanowisku, pomimo iż usłyszał zarzut "przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści osobistej przez inną osobę".
Marek Chrzanowski od czasu wybuchu afery KNF nie ma wykładów. Prowadzi działalność naukowo-badawczą.
Prokuratura nie widzi przestępstwa?
Jak wyjaśnia WP według prokuratury, "propozycja złożona Leszkowi Czarneckiemu nie powodowała dla niego żadnej szkody, jak również nie doszło do naruszenia żadnego dobra prawnego Leszka Czarneckiego".
W sprawie wypowiedział się też Jarosław Kaczyński, prezes PiS. Uznał on w rozmowie z tygodnikiem "Sieci", że dowód w postaci kartki rzekomo pokazanej przez Chrzanowskiego Czarneckiemu jest "słabym dowodem".
Afera KNF. Na czym polegało trzęsienie ziemi, do którego doszło ponad rok temu?
W marcu br. Marek Chrzanowski, ówczesny szef Komisji Nadzoru Finansowego, organu nadzorującego rynek finansowy w Polsce, spotkał się z Leszkiem Czarneckim. To jeden z bardziej znanych polskich bankierów. Jest właścicielem m.in Getin Noble Banku i Idea Banku. Spotkanie zostało potajemnie zarejestrowane przez Leszka Czarneckiego.
Czytaj też: Afera KNF. Na czym polegał plan Chrzanowskiego? Tajemnica "chokoboms"
Według bankiera Marek Chrzanowski, złożył ofertę korupcyjną w zamian za przychylność wobec jego banków. Jak wyjaśnia "Gazeta Wyborcza" gdy Chrzanowski proponował Czarneckiemu zatrudnienie radcy Kowalczyka, na kartce miał zapisać "1 proc.". Stąd też pojawiające się w mediach informacje, że w aferze KNF chodziło o łapówkę wynoszącą 40 mln zł, czyli 1 proc. wartości banku Czarneckiego.
Czy pracodawca może zwolnić osobę oskarżoną?
Według prawa zwolnić można osobę, która przez trzy miesiące nie pojawia się w pracy np. na skutek tymczasowego aresztowania. Zwolnienie jest też dopuszczalne po zapadnięciu prawomocnego wyroku.
-
Polacy zapłacą za kryzys, odkręcając kurki? Gaz droższy nawet o 100 proc. A później szok elektryczny
-
Największa sieć handlowa Polsce zapowiada rewolucję. Aplikacja zastąpi popularną kartę Moja Biedronka
-
Promocje na Dzień Kobiet. Biedronka, Lidl i Rossmann ze specjalnymi ofertami
-
Lidl, Aldi i nie tylko. Niemcy rzucili się do sklepów po domowe testy na koronawirusa. Ogromny popyt
-
Brzozów. Dwa wilki, które miały zbliżyć się do pilarzy, zostały odstrzelone
- Concorde - ikona lotnictwa, która umarła przedwcześnie. Ale dziś i tak nie miałaby szansy żyć
- Olivier Dassault, francuski miliarder i polityk, zginął w katastrofie helikoptera. Macron: Wielka strata
- Koronawirus w Polsce. Michał Rogalski dla Gazeta.pl: Epidemia traci impet, szczyt jest na horyzoncie
- Najstarszy znany dziki ptak wydał na świat potomstwo. Wisdom ma już 70 lat
- Jedna z najstarszych w Polsce chińskich restauracji zamknie się na stałe. Przez koronawirusowy lockdown