Moody's obniżył perspektywę wszystkich ratingów nadawanych papierom Orlenu do negatywnej ze stabilnej. Komunikat w tej sprawie pojawił się w piątek wieczorem, po zamknięciu giełdy.
Same ratingi pozostały bez zmian. Rating podmiotu (issuer rating) PKN Orlen utrzymano na poziomie Baa2, a ocenę indywidualną (baseline credit assessment - BCA) na poziomie baa3.
"Perspektywa ratingów PKN Orlen została zmieniona na negatywną ze stabilnej, odzwierciedlając intencję spółki w kwestii nabycia 100 proc. kapitału jednej z największych polskich grup energetycznych - Energa S.A. (Baa1, ratingi w trakcie przeglądu) za ok. 2,9 mld zł (ok. 680 mln euro), a jednocześnie PKN Orlen jest w trakcie przejmowania drugiej co do wielkości polskiej firmy rafineryjnej Grupa Lotos S.A. z kapitalizacją rynkową wynoszącą ok. 16 mld zł (3,7 mld euro)" - pisze Moody's w komunikacie.
Do tego Orlen chce wydawać znaczące środki na rozwój petrochemii oraz zwiększać zaangażowania w segmentach wytwarzania energii i odnawialnych źródeł energii.
Moody's potwierdził też rating obligacji o wartości 500 mln euro, zapadających w 2021 r. oraz obligacji o wartości 750 mln euro, zapadających w 2023 r. na poziomie Baa2. Papiery te zostały wyemitowane przez Orlen Capital AB (publ) z gwarancjami PKN Orlen.
>>>Zobacz też: Zakaz handlu w niedzielę staje się fikcją. "Solidarność" się wścieka, rząd milczy - to jeden z tematów "Studia Biznes":
PKN Orlen 5 grudnia wieczorem poinformował, że chce przejąć 100 proc. akcji Energi - spółki energetycznej, kontrolowanej podobnie jak koncern paliwowy przez Skarb Państwa. Te zapowiedzi nie spodobały się giełdowym inwestorom. Następnego dnia kurs akcji Orlenu spadał o nawet 10 proc. Część strat notowania spółki już odrobiły, ale i tak od początku roku są na blisko 18-procentowym minusie.
Czytaj też: GPW w Warszawie to głównie straty. Państwowe spółki topią giełdę
W ubiegłym tygodniu Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych, zastrzegał, że nie jest pewne, że do przejęcia dojdzie. "Ja absolutnie nie chcę przesądzać, że do tego wykupu dojdzie, ponieważ jesteśmy dopiero na wstępie analiz ze Skarbu Państwa - taka transakcja musi się opłacać Skarbowi Państwa" - mówił. W przypadku tej transakcji istotna jest też wielka inwestycja Energi, która wydaje się być zagrożona - chodzi o budowę nowego bloku węglowego Elektrowni Ostrołęka C. To gigantyczne przedsięwzięcie finansowe (koszt może sięgnąć nawet 9 mld zł, co sugerowała niedawno minister Jadwiga Emilewicz). Wicepremier Sasin zapewniał, że budowa tego bloku będzie kontynuowana - choć ciągle poszukiwany jest sposób pełnego jej sfinansowania.