Rekompensaty za prąd tylko dla niektórych? Rząd może zaoszczędzić na obietnicy

Wstępna koncepcja rządu w sprawie rekompensat za wzrost cen prądu w 2020 r. zakłada, że mogą je otrzymać wyłącznie osoby najbiedniejsze - wynika z informacji RMF FM. Reszta będzie musiała za energię zapłacić więcej.

Jak ustalili dziennikarze RMF FMMinisterstwo Aktywów Państwowych poważnie rozważa, aby obiecane rekompensaty za droższy prąd nie przysługiwały wszystkim Polakom, ale wyłącznie osobom w najtrudniejszej sytuacji materialnej. Wiceszef resortu Adam Gawęda informuje jednak, że to wyłącznie wstępna koncepcja i nic nie jest pewne, nie wyklucza jednak rozliczeń rekompensat wraz z dorocznymi rozliczeniami PIT. 

Będziemy dążyli do tego, żeby rekompensaty objęły wszystkich, których dotknęła podwyżka i których nie stać na to, by te rachunki płacić

- komentuje Gawęda w RMF FM.

Wcześniej mechanizm kompensacyjny dla odbiorców indywidualnych zapowiadał premier Mateusz Morawiecki, a wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin obiecywał, że gospodarstwa domowe nie zapłacą więcej. Nie było mowy o żadnych progach dochodowych.

>>> Hybrydy typu plug-in mają wiele zalet. Ważne, jak ją użytkowane:

Zobacz wideo

Podwyżki średnio nawet dziewięć złotych miesięcznie

We wtorek Urząd Regulacji Energetyki poinformował, że zaakceptował nowe taryfy dla odbiorców indywidualnych, przygotowane przez Tauron. Szef URE wyliczał, że klienci firmy zapłacą za prąd średnio o ok. 7,6-8,8 zł miesięcznie więcej niż obecnie. Wzrost całego rachunku wyniesie ok. 12 proc., a wzrost samej ceny energii to ok. 20 proc.

W przypadku trzech pozostałych energetycznych gigantów, których taryfy musi zaakceptować URE - tj. Enei, Energi i PGE - sytuacja jest inna. URE przystał na podwyżki cen za dystrybucję (ok. 0,6-1,8 zł miesięcznie dla przeciętnego Polaka), nie zgodził się jednak na proponowany wzrost cen za sprzedaż prądu. 

Te spółki mogą jeszcze przejrzeć swoje wnioski i je zmodyfikować. Dopóki tego nie zrobią i nie zyskają aprobaty URE, nie mogą podnieść cen za sprzedaż energii. Oczekuje się jednak, że ostatecznie przystaną na niższą skalę podwyżek (zapewne podobnych jak w Tauronie), wskutek czego także ich klienci zobaczą wyższe kwoty na rachunkach za prąd.

Ceny prądu uwalniają się same

Decyzja URE ws. taryf w Tauronie, PGE, Enei i Enerdze ma znaczenie na blisko 10 mln gospodarstw domowych. Warto jednak dodać, że kolejnych ponad pięć mln gospodarstw korzysta z ofert sprzedaży prądu dostępnych na wolnym rynku, których nie zatwierdza prezes Urzędu Regulacji Energetyki. Poza taryfami URE - nie zawsze z własnej woli - są m.in. mieszkańcy Warszawy i Górnego Śląska.

Czytaj więcej: Ceny prądu uwalniają się same. Co trzeci klient nie korzysta z taryf URE

Więcej o: