Urząd Ochrony Danych Osobowych (UODO) przypomina, by zadbać o bezpieczeństwo swoich danych osobowych podczas wyjazdu na ferie zimowe. Wciąż wiele wypożyczalni sprzętu narciarskiego wymaga, by jako gwarant bezpieczeństwa zostawić dowód osobisty lub inny dokument tożsamości, bądź ich kopię. Argumentują to tym, że jest to wymagane do dochodzenia ewentualnych roszczeń, np. za zniszczony czy nieoddany sprzęt.
Warto pamiętać, że nikt zgodnie z prawem nie może tego od nas wymagać. Dokumenty są wydawane w celach ściśle określonych przepisami prawa i zawierają wskazany w nich katalog danych osobowych, który jest szerszy niż ten, jaki można uznać za niezbędny dla realizacji określonego celu
- informuje UODO w komunikacie. Takie praktyki naruszają nie tylko przepisy krajowe, ale także RODO.
Dla wypożyczalni wystarczające powinno być spisanie z dokumentu informacji, które mogą przydać się podczas dochodzenia ewentualnych roszczeń. Innym rozwiązaniem jest pobieranie kaucji.
Jeżeli jednak przedsiębiorca spisał dane z dowodu osobistego, to domagajmy się, by po tym jak oddamy wypożyczony sprzęt, usunął je albo zwrócił nam formularz lub notatkę, na których je zapisał
- czytamy w piśmie Urzędu.
Utrata dowodu osobistego, nawet czasowa, lub udostępnienie danych na nim zawartych, naraża nas na kradzież tożsamości. Dzięki tym danym oszust może podszyć się i zaciągnąć zobowiązania finansowe, które następnie będzie musiał spłacać właściciel dowodu tożsamości. W ten sposób można wziąć kredyt w banku, wypożyczyć sprzęt i go nie zwrócić czy zawierać różnorakie umowy, np. na telefonię komórkową, mobilny internet czy telewizję. Rachunki uiszczać w takim wypadku będzie musiał właściciel dowodu.