Obecnie naziemna telewizja cyfrowa nadawana jest poprzez system zgodny z międzynarodowym standardem DVB-T. W Polsce wprowadzono go w 2010 roku i od tego czasu sukcesywnie zwiększana jest liczba kanałów, które mogą być nadawane w ten sposób. Wprowadzenie naziemnej telewizji cyfrowej okazało się być rozwiązaniem problemów dla milionów osób. Już wkrótce czekać nas będzie kolejna rewolucja, tym razem związana z wprowadzeniem do 30 czerwca 2022 systemu nowej generacji, czyli DVB-T2. Wiązać się to będzie z pewnymi trudnościami dla osób posiadających telewizory starszej generacji.
Obecnie w Polsce funkcjonuje standard DVB-MPEG-4. Pozwala on na emisję zaledwie kilku kanałów w HD na jednym multipleksie. Główną zaletą wprowadzenia DVB-T2 będzie zwiększona liczba stacji w wyższym standardzie. Planowana na 2022 roku zmiana jest również naturalną odpowiedzią na postępujący proces cyfryzacji. Sygnał DVB-T2 nadawany jest m.in. w Niemczech, Czechach, Austrii oraz na Ukrainie. Zmiana nie została narzucona odgórnie przez Unię Europejską.
Transmisja DVB-T2 prowadzona będzie z zastosowaniem kodowania obrazu zgodnie ze standardem HEVC (występującym także pod nazwą H.265 lub MPEG-H część 2). Tylko telewizory zdolne zdekodować tak skompresowany obraz będą w stanie poprawnie odbierać nadawane programy telewizyjne.
- można było przeczytać w ostatnim komunikacie Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Naturalnie narzuca się więc pytanie, czy już wkrótce będziemy musieli wymieniać telewizory. Jak podaje satkurier.pl na podstawie badania przeprowadzonego przez Związek Cyfrowa Polska, w 2019 roku w 62 proc. gospodarstw domowych znajdował się telewizor, który spełnia takie wymagania.
W 2021 roku procent ten wzrośnie aż do 91 proc. Oznacza to, że wprowadzenie DVB-T2 wiązać się będzie z problemem dla nieznacznej części odbiorców. Rozwiązaniem będzie kupienie zewnętrznego dekodera, który pozwoli na odbiór sygnału.
>>> Dowiedz się więcej: Abonament RTV 2020. Ile trzeba płacić za telewizor i odbiornik radiowy? Jakie grożą kary?