Mowa o ok. 7 mld męskich piskląt, które corocznie giną jako zbędne w przemyśle drobiarskim. Uśmiercanie przez użycie gazu lub zmielenie żywcem w przemysłowych niszczarkach jest powszechną praktyką w przemyśle mięsnym. Męskie pisklęta kurcząt nie są pożądane, ponieważ nie znoszą jajek oraz rosną wolniej niż pisklęta żeńskie, które dzięki temu mogą być przerobione na mięso mniejszym kosztem. Z punktu widzenia handlu, pisklęta męskiego rodzaju są nierentowne. Jak donosi BBC, Francja postanowiła zmienić tę praktykę.
Francuski rząd liczy, że nowoczesne metody sprawdzania płci kurcząt jeszcze przed wykluciem pozwolą całkowicie znieść praktykę ubijania przemysłowego męskich piskląt. Pomimo eksperymentów prowadzonych od kilku lat naukowcy nie wymyślili jak dotąd metody na tyle powtarzalnej i skutecznej, aby można ją było wdrożyć w warunkach przemysłowej produkcji. Francja daje sobie czas do końca 2021 r.
Zgodnie z prawem Unii Europejskiej, męskie pisklęta muszą być uśmiercone w ciągu 72 godzin od wyklucia. Niemcy także pracują nad podobną metodą i pozwolili na dalsze praktykowanie przemysłowego uboju męskich kurcząt do momentu wynalezienia i wdrożenia alternatywnej metody weryfikacji płci zwierząt. Póki co federalny sąd administracyjny w Lipsku pozwolił na tę praktykę w Niemczech. Warto jednak podkreślić, że Nadrenia Północna-Westfalia wprowadziła wewnętrzne regulacje i zakazała jej już w 2013 roku.
Francuski minister rolnictwa Didier Guillaume potwierdził ponadto, że również do końca 2021 r. zostanie wprowadzony zakaz kastracji prosiąt bez znieczulenia, co jest obecnie praktykowane. Proces kastrowania jest stosowany w celu uwolnienia mięsa od specyficznego "zapachu knura" w produkcji wieprzowiny, który jest efektem nagromadzenia znacznych ilości androsteronu, męskiego hormonu płciowego w słoninie.