Główny Urząd Statystyczny zwrócił się do wszystkich telekomów, operatorów telewizji satelitarnej i kablowej do przekazania wrażliwych danych wszystkich klientów. Jak donosi "Rzeczpospolita" chodzi o imię, nazwisko, PESEL, adres zameldowania, adres korespondencyjny, numer telefonu nawet 20 mln obywateli.
Termin przekazania informacji minął 28 lutego jednak ostatecznie został przedłużony do 9 marca. Już sam fakt zbierania przez GUS tak wrażliwych i precyzyjnych danych może budzić zdziwienie.
Bardziej zaskakujący jest jednak fakt, że dane zostały pozyskane w ramach Powszechnego Spisu Rolnego. W ostatnim dokumencie tego typu, opracowanym w roku 2010, znaleźć można dane takie jak "powierzchnia zasiewów", "ciągniki i maszyny rolnicze", "pracujący w gospodarstwach rolnych" etc.
"Wyniki spisu rolnego są jedynym źródłem, które pozwala dokładnie scharakteryzować polskie rolnictwo. Służą władzom lokalnym i centralnym do podejmowania trafnych decyzji strategicznych, opartych na analizie danych" - czytamy na stronie GUS. Jak do tego mają się dane o wszystkich Polakach, nie tylko rolnikach?
Warto przypomnieć, że w 2021 roku przeprowadzony zostanie Narodowy Spis Powszechny. Po raz pierwszy podstawowym narzędziem zbierania informacji będzie aplikacja internetowa, po raz pierwszy też Polaków nie odwiedzą w domach urzędnicy - wypełnienie ankiety będzie obowiązkowe.
Czytaj też: "Oszczędności Polaków niemal w punkcie zero". Polacy zapomnieli, że emerytury nie zapewni sam ZUS?
Eksperci od bezpieczeństwa podkreślają, że tworzenie tak licznych baz zawierających dane wrażliwe to niepotrzebne zwiększanie ryzyka wycieku.