Liczne restrykcje wprowadzone w ostatnich tygodniach wpłynęły również na utrudnienie tak prozaicznych czynności, jak mycie aut. Informowaliśmy zresztą o tym, że osoby korzystające z myjni bezdotykowych otrzymały mandaty, gdyż złamały zasady dotyczące przemieszczania się tylko w niezbędnych sytuacjach. Podobne wątpliwości dotyczyły także wymiany opon z zimowych na letnie.
W związku z tym wiele osób zdecydowało umyć posiadane samochody samemu. "Rzeczpospolita" zauważa jednak, że wykonanie tej czynności w pewnych okolicznościach również może grozić mandatem.
Według przepisów mycie samochodu w niewyznaczonych miejscach grozi mandatem do 500 zł. Ich wysokość zależna jest indywidualnych decyzji poszczególnych gmin. Aby uniknąć kary, należy myć auto na podłożu, które nie przepuszcza brudnej wody do gleby, a także posiadającym odpływ kanalizacyjny.
Podstawą prawną podejmującą tę kwestię jest art. 4. Ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Według niej rada gminy po konsultacji powiatowego inspektora sanitarnego uchwala regulamin. Jednym z jego podpunktów jest ten dotyczący mycia i naprawy pojazdów samochodowych poza myjniami i warsztatami naprawczymi. "Rzeczpospolita" zauważa, że w wielu gminach przepisy są restrykcyjne i aut nie można myć na osiedlowych parkingach. Co więcej, w wielu przypadkach nielegalne jest również robienie tego na własnej posesji, jeśli takowa nie jest do tego przystosowana.
W praktyce oznacza to, że jedynym wyjściem jest korzystanie z myjni bądź miejsc wyznaczonych do mycia aut. Po zniesieniu obostrzeń można już z nich skorzystać.