ZAiKS przedstawił propozycję rozszerzenia opłaty reprograficznej na smartfony, tablety i odbiorniki telewizyjne smart TV. Według Stowarzyszenia opłata ta w Polsce jest pobierana od przestarzałych nośników. ZAIKS chce, żeby wynosiła ona 1,5 proc. ceny smartfonu i 2 proc. tabletu. Opłata kompensuje twórcom fakt, że nieraz wykorzystujemy wspomniane nośniki i urządzenia do kopiowania utworów objętych prawami autorskimi w graniach tzw. dozwolonego użytku.
Jak argumentował Miłosz Bembinow zastępca prezesa Stowarzyszenia Autorów ZAiKS w audycji w TOK FM, Polska jest obecnie jedynym krajem Unii Europejskiej, w którym opłata reprograficzna nie obejmuje smartfonów, tabletów i smart TV. Pieniądze z tej daniny miałyby pomóc sektorowi kultury bez obciążania budżetu państwa. Bembinow twierdzi, że w ten sposób można uzyskać dodatkowe 300 mln złotych.
Już kilka miesięcy temu Ogólnopolska Konferencja Kultury wypracowała projekt ustawy o statusie artysty zawodowego, gdzie mowa jest o opłatach nieprzekraczających 6 proc. ceny urządzeń. To będzie oznaczało wzrost kosztów tych urządzeń. W rozmowie z Money.pl prezes firmy Komputronik (zajmuje się sprzedażą elektroniki) Wojciech Buczkowski powiedział, że stanie się tak dlatego, iż firmy sprzedające elektronikę przerzucą tę opłatę na konsumentów, ze względu na bardzo niskie marże.
Argumentom Bembinowa podziela częściowo minister Kultury Piotr Glińskim, który jest przychylny zmianom, ale nie powiedział, kiedy pojawią się nowe przepisy. Nie podał także wysokości opłaty reprograficznej, ale zapowiedział, że będzie znacznie niższa niż 6 proc.
***
W Gazeta.pl chcemy być dla Was pierwszym źródłem sprawdzonych informacji, ale też wsparciem i inspiracją w tych trudnych czasach. PRZECZYTAJ NASZĄ DEKLARACJĘ i weź udział w badaniu >>