Jak podaje Agencja Reutera, w wyniku hakerskiego ataku cyberprzestępcy otrzymali dostęp do adresów e-mailowych oraz danych dotyczących podróży dziewięciu milionów pasażerów, którzy skorzystali z usług EasyJet. Ponadto, wykradziono także dane o kartach kredytowych 2 tys. klientów linii lotniczej. Osoby, które padły ofiarami ataku hakerskiego, zostaną o tym poinformowane w najbliższym czasie.
O całym zdarzeniu brytyjska firma wiedziała się jeszcze w styczniu. Śledztwo w tej sprawie prowadzą Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa (NCSC) i Biuro Komisarza ds. Informacji (ICO). O udział w ataku podejrzewani są chińscy hakerzy, którzy w ostatnich miesiącach atakowali także inne linie lotnicze. Badacze zajmujący się tą sprawą zwracają również uwagę na to, że celem hakerów były e-maile pasażerów oraz informacje na temat kierunków ich podróży, a w mniejszym stopniu dostęp do kart kredytowych. Wskazywać to może na udział kontrwywiadu, dla którego takie dane są przydatne. Te informacje nie są jednak potwierdzone.
Rzeczniczka EasyJet w rozmowie z Agencją Reutera nie zdradziła szczegółów dotyczących ataku. Na prośbę o komentarz nie odpowiedziała również chińska ambasada w Londynie. Chiny wielokrotnie wcześniej zaprzeczały temu, że stosują ataki cybernetyczne.
Przeprowadzenie śledztwa w sprawie tego, kto stoi za atakiem to jedno, ale EasyJet prawdopodobnie otrzyma bardzo wysoką karę finansową za brak zabezpieczenia danych. W 2018 roku British Airways zapłaciło 183 mln funtów grzywny za podobne przewinienie.