LOT wznawia loty na części tras krajowych. Podróżni będą mogli podróżować z Warszawy do Gdańska, Krakowa i Poznania. Wejście na pokład będzie jednak wiązało się z koniecznością przestrzegania określonych reguł.
Wznowienie połączeń ma charakter pilotażowy - czytamy w komunikacie przewoźnika. Przez pierwsze dwa tygodnie podróże będą realizowane jedynie "do miast o stabilnej sytuacji epidemicznej".
Podróżni będą zobowiązani do zakrywania ust i nosa - maseczki będą obowiązkowe przez całą podroż. Pasażerów czeka też obowiązkowy pomiar temperatury - wynik powyżej 38 stopni Celsjusza wykluczy z możliwości wejścia na pokład. Na lotniskach zostaną zainstalowane dodatkowe kamery termowizyjne, które będą na bieżąco analizować temperaturę osób przebywających w terminalach.
Niezbędne będzie też zachowanie dystansu społecznego w kabinie - dlatego też pasażerowie będą zajmować miejsca zgodnie z planem szachownicy.
Przywracanie połączeń lotniczych jest pierwszym krokiem w powrocie do lotniczej normalności. Straty, jakie poniosła branża są jednak gigantyczne. Sebastian Mikosz, były prezes Polskich Linii Lotniczych LOT, przyznał, że w obliczu danych finansowych sytuacja wygląda źle. Według IATA, Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych, spadek przychodów w roku 2020 może wynieść 300 mld dol.
Czytaj też: PLL LOT z poważnymi problemami. Jacek Sasin: Rząd musi pomóc
Jacek Sasin, minister nadzorujący państwowe spółki, przyznał z kolei, że PLL LOT będzie wymagał pomocy od rządu. - LOT dzisiaj przecież nie z własnej winy kompletnie nie zarabia. A koszty stałe muszą być każdego miesiąca ponoszone - wyjaśnił Sasin.
Narodowe linie lotnicze nie wykonują rejsów pasażerskich Od 15 marca. Samoloty PLL LOT wykorzystywane są jedynie do transportu sprzętu medycznego. Dreamlinery LOT-u odpowiadały m.in. za dostarczenie sprzętu z Chin zakupionego przez Dominikę Kulczyk.