Branża lotnicza jest jedną z najbardziej dotkniętych przez kryzys. Mówi się o stratach rzędu 300 mld dolarów. Wiele mniejszych linii lotniczych już upadło, bądź musiało znacząco uszczuplić kadrę pracowniczą. Problemy nie omijają także Polski. PLL LOT jest w bardzo trudnej sytuacji, a minister aktywów państwowych, Jacek Sasin zapowiedział, że spółkę będzie trzeba wspomóc zewnętrzym zastrzykiem gotówki.
Na takie rozwiązanie zdecydował się także austriacki rząd. To jednak niejedyny mechanizm, który ma uchronić linie lotnicze w tym kraju przed bankructwem.
Austrian Airlines od 2009 roku należy do Lufthansy. Firma ta ubiegała się o dofinansowanie w wysokości 767 mln euro, ale to ostatecznie jest mniejsze. Austriacki rząd przeznaczy na uratowanie przewoźnika 450 mln dolarów, donosi Reuters. Umowa zakłada, że Lufthansa także dofinansuje Austrian Airlines kwotą 150 mln euro. Władze Austrii zdecydowały się na taki ruch, by zabezpieczyć 7000 miejsc pracy. 300 mln euro będzie pochodzić z pożyczek bankowych, z czego na 90 proc. z nich zostaną udzielone gwarancje rządowe. Pozostałe 150 mln euro przyznane zostanie jako granty dla linii lotniczych.
Umowa zawiera także gwarancję rozwoju Wiednia, jako węzła transportowego przez następne 10 lat, proporcjonalnie do Monachium i Zurychu, bez preferencyjnego traktowania żadnego z nich.
Austria zdaje sobie sprawę, że dużym problemem mogą być ceny biletów i tanie linie lotnicze. Dlatego też w kraju wprowadzono minimalną cenę biletu lotniczego ustaloną na poziomie 40 euro. Ponadto rząd, w którym zasiadają Zieloni, zadeklarował obniżenie emisji dwutlenku węgla do 2030 roku, w związku z czym wprowadzono podatek 30 euro na lot poniżej 350 km.