Tesco oficjalnie poinformowało, że 18 czerwca zdecydowało o sprzedaży biznesu w Polsce. Transakcja, która podlega zatwierdzeniu przez organy antymonopolowe, obejmuje 301 sklepów, centra dystrybucji i główną siedzibę.
Dave Lewis, Prezes Grupy Tesco, w komentarzu przesłanym do redakcji next.gazeta.pl, przyznał, że decyzja o sprzedaży polskiego oddziału była konieczna.
- Widzieliśmy znaczącą poprawę wyników naszej działalności w Europie Środkowej, ale nadal dostrzegamy wyzwania rynkowe w Polsce - stwierdził. Dodał, że transakcja pozwoli skoncentrować się Tesco na działalności w Czechach, na Węgrzech i Słowacji, gdzie pozycja rynkowa sieci jest mocniejsza.
Nowym właścicielem marketów działających dziś pod szyldem Tesco będzie spółka, która w Polsce działa od niemal dwóch dekad. Chodzi o Salling Group - właściciela sieci Netto.
Pod tą marką na całym świecie działa niemal 500 sklepów. Netto, którego ojczyzną jest Dania, działa również w Niemczech, Szwecji czy Wielkiej Brytanii.
Tesco informuje, że całkowita wartość przedsiębiorstwa, ustalona w ramach transakcji, wynosi 900 mln zł (równowartość 181 mln funtów szterlingów), a łączne wpływy netto mają wynieść około 819 mln zł (równowartość 165 mln funtów), w gotówce. - Będzie to największa transakcja w polskim handlu od czasu przejęcia Reala przez Auchan - stwierdzają "Wiadomości Handlowe".
Czytaj też: Prezydent podpisał ustawę. "Użytkownicy samochodów będą je musieli wyposażyć w system lokalizacyjny"
Sfinalizowanie transakcji spodziewane jest w bieżącym roku finansowym. Wpływy ze sprzedaży zostaną przeznaczone na ogólne cele korporacyjne.
Dodatkowo Grupa Tesco poczyniła znaczne postępy w sprzedaży pozostałych nieruchomości w Polsce, nieuwzględnionych w transakcji. W ciągu ostatnich 18 miesięcy zostały sprzedane lub uzgodniono sprzedaż 22 sklepów, co daje wpływy netto w wysokości około 200 mln funtów.