300 tys. dolarów, czyli ok. 1,12 mln zł. Taki spadek czeka na Polaka w USA w stanie Illinois. Spadkobierca jak dotąd nie jest jednak znany. Poszukiwania trwają.
Jeżeli spadkobierca nie zgłosi się sam i nie ujawni, że chociaż ma domniemanie, że te środki czekają na niego to w tym konkretnym postępowaniu ustalenie właściciela spadku okaże się niemożliwe
- mówi w rozmowie z MarketNews24 Joanna Pluta z kancelarii Baran&Pluta. Nie jest to odosobniony przypadek, takie sytuacje w Stanach Zjednoczonych można liczyć w setkach i niejednokrotnie wysokość odziedziczonej kwoty przekracza milion złotych. W samym 2018 roku w USA toczyło się 118 postępowań spadkowych dotyczących osób mieszkających w Polsce. Powodem takiego stanu rzeczy jest m.in. inne prawo spadkowe i silnie zakorzeniona tradycja tworzenia testamentów.
Postępowania spadkowe w Polsce i USA różnią się znacząco. Polacy mogą odziedziczyć majątek po osobie z USA także wówczas, gdy nie są członkami rodziny zmarłej osoby. - W USA nie funkcjonuje prawo do zachowków i dlatego dużo bardziej niż w Polsce popularne jest sporządzanie testamentów, a wtedy majątki często są przepisywane na osoby obce, na fundacje - wyjaśnia mec. J. Pluta. - Zdarza się nawet, że w testamencie wymieniani są pracownicy banków, jako wieloletni znajomi. Inne są też zasady dziedziczenia z kont bankowych. W Polsce jest to ograniczone do kwoty 80 tys. zł. W Stanach Zjednoczonych nie ma takiego ograniczenia. Co jednak istotne, osoba dziedzicząca majątek w USA musi znać numer konta bankowego osoby zmarłej.
Wszystko zależy od tego, jak ten majątek był rozporządzony na wypadek śmierci, a w przypadku większości stanów w USA musimy dysponować oryginałem testamentu, tylko w niektórych możemy wykorzystać kopie testamentu
- mówi Joanna Pluta.
Istnieje też wiele innych dokumentów, które należy sprawdzić, a są to na przykład konta inwestycyjne w funduszach inwestycyjnych. W sytuacjach z pozoru beznadziejnych warto sprawdzić otrzymane prezenty na przykład podczas wesela. - W naszej kancelarii mieliśmy do czynienia z takimi sytuacjami, że podczas wesela małżonkowie otrzymywali przelew bankowy na 5 tys. dolarów, a znając numer tego konta, mogliśmy sprawdzić, kto jest beneficjentem – dodaje Joanna Pluta.