Nowe pluszaki mają promować ekologię. Będąca elementem kolekcji książka zwraca uwagę na kwestię dbania o naszą planetę i środowisko. Hasłem wydarzenia został slogan "Bycie eko jest fajne!", co wyjaśnia skąd wzięła się nazwa Gang Fajniaków. Więcej o promocji, możecie przeczytać na naszej stronie. Wczoraj nie wiedzieliśmy jednak jeszcze, czy akcja będzie miała te same zasady, co poprzednie edycje. Teraz wiemy już, że pojawiły się zmiany, które wywindowały "koszt" maskotek o kilkaset złotych w górę.
Aby otrzymać maskotkę, musimy uzbierać 60 naklejek. 40 upoważnia nas do zakupu pluszaka za 19,99 zł. 15 naklejek wymienimy na książkę. Tu zasady się nie zmieniły. Okazuje się jednak, że naklejki dostajemy za każde wydane 50 zł. To aż 10 zł więcej niż w poprzednich edycjach. Może być to efekt olbrzymiej inflacji w Polsce, która sprawiła, że więcej wydajemy w sklepach.
Nie sposób ocenić powodów zwiększenia progu, ale wiemy, że zdobycie Fajniaka będzie sporo kosztowało. Jak zauważył portal Wiadomości Handlowe, żeby otrzymać pluszaka, musimy zrobić zakupy w Biedronce w wysokości 3 tys. złotych. To o 600 zł więcej, niż w poprzedniej edycji. Do tego, na takie zakupy mamy niecałe trzy miesiące, bo naklejki będą wydawane do 18 listopada. Łatwo też policzyć, że zdobycie całej kolekcji graniczy z cudem, bo trzeba zrobić zakupy o wartości 30 tys. złotych. Łącznie to 6 tys. zł więcej niż przy Gangu Słodziaków i Świeżaków. Są jednak sposoby, by kwoty te zmniejszyć.
Koszt zdobycia Fajniaków można jednak łatwo obniżyć. Za każde wydane 50 zł możemy bowiem dostać aż pięć naklejek zamiast jednej. Dodatkową naklejkę za każde wydane 50 zł otrzymają klienci za zakupy:
W takim wypadku szybka matematyka wykazuje, że jeden Fajniak to już nie 3 tys. złotych wydanych w Biedronce, a już bardziej osiągalne 600 zł. Jeśli spełnimy wszystkie warunki, całą kolekcję otrzymamy za 6 tys. zł wydanych w dyskoncie.