Ruszyła kampania społeczna promująca transplantację. "Twój brak sprzeciwu ratuje życie"

Ruszyła ogólnopolska kampania społeczne promująca transplantację i donację narządów. Organizatorzy zachęcają do rozmowy w rodzinnym gronie o transplantacji. - Twój brak sprzeciwu może uratować życie nawet siedmiu osobom. Warto porozmawiać z bliskimi o swojej decyzji - mówi w spocie kampanijnym aktor Tomasz Kot.

Pomysłodawcą kampanii społecznej jest Marek Biskup, dyrektor w agencji badań rynku w Kantar Polska. W 2018 r. w wyniku błędu lekarskiego zostały uszkodzone jego płuca. Jedyną możliwością ratunku jego życia był przeszczep płuc. Niezwykle skomplikowana operacja odbyła się w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Po swoich doświadczeniach z transplantacją Marek Biskup postanowił zaangażować się w promocję donacji narządów. W ostatni dzień października ruszyła kampania społeczna "Twój brak sprzeciwu ratuje życie".

Ruszyła akcja zachęcają do wyrażania zgody na przeszczep narządów po śmierci. Zaangażował się w nią Tomasz Kot

Akcję promuje spot z udziałem Tomasza Kota, aktora, który w filmie "Bogowie" wcielił się w postać prof. Zbigniewa Religi, chirurga, który jako pierwszy w Polsce dokonał przeszczepu serca. Tomasz Kot przypomina w spocie, że w zeszłym roku dzięki transplantacji narządów udało się uratować życie około 1500 osób, a rodziny dawców chciały znaleźć sens w śmierci swoich bliskich poprzez uratowanie krytycznie chorych.

 

- Chcemy pozytywnym komunikatem wzbudzić przekonanie, że zgoda na podzielenie się narządami po śmierci bliskiej osoby jest zachowaniem powszechnym, a nie wyjątkowym - powiedział Marek Biskup w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Jednym z głównych celów akcji jest zachęcenie rodzin do rozmowy o transplantacji narządów. Wcześniejsze omówienie stanowiska poszczególnych członków rodziny dotyczącego donacji narządów sprawi, że ewentualna decyzja po śmierci będzie szybsza i skuteczniejsza. Pozwoli to na sprawniejsze przeprowadzenie procedury donacji narządów.

Organizatorzy akcji wskazują, że w Polsce zaledwie 17 proc. osób rozmawia ze swoimi bliskimi na temat przekazywania swoich narządów po śmierci. 7 proc. rodzin deklaruje swój zdecydowany sprzeciw wobec donacji narządów, a 14 proc. rodzin sprzeciw umiarkowany. Pomimo tego ponad 90 proc. rodzin po przeprowadzeniu rozmowy z koordynatorem udziela zgody na pobranie narządów od zmarłego członka rodziny po jego śmierci.

Pandemia koronawirusa spowodowała drastyczny spadek liczby przeszczepów

W Polsce na różnego rodzaju przeszczepy w każdej chwili oczekuje ponad 5000 chorych osób. Wśród nich 1700 oczekuje na przeszczepienie narządu, 500 na przeszczep szpiku, a 3000 na przeszczepienie rogówki. Liczba przeszczepów rośnie każdego roku, ale nie jest w stanie pokryć zapotrzebowania. Część osób chorych nie doczeka się transplantacji. Problemem jest również pandemia koronawirusa, która w sposób drastyczny zmniejszyła liczbę przeszczepów. Ich ilość spadła do poziomu sprzed ponad 10 lat.

Badania przeprowadzone przez Kantar wskazują na to, że jedną z głównych barier w zgłaszaniu narządów do przeszczepu są niedobory personelu. Koordynatorzy transplantacyjni wskazują, że problemem jest również niska wycena czynności związanych z opieką nad dawcą oraz brak wsparcia psychologicznego do rozmów z bliskimi potencjalnego dawcy.

Obowiązujące od 2005 r. prawo sprawia, że nie trzeba składać oficjalnej deklaracji o zgodzie na pobranie narządów i komórek do transplantacji. Każda osoba może być dawcą narządów, chyba że w trakcie swojego życia zgłosi sprzeciw do Centralnego Rejestru Sprzeciwów (CRS). W CRS-ie zarejestrowanych jest obecnie 33 tys. osób. Koordynatorzy donacyjni po śmierci potencjalnego dawcy rozmawiają z jego członkami rodziny, aby przekonać się, czy zmarły nie pozostawił innego świadectwa o braku zgody na przeszczep. Wcześniejsza rozmowa w rodzinie o transplantacji może przyśpieszyć ten proces.

Zobacz wideo Służba zdrowia. Na co najczęściej narzekają Polacy? Kolejki to nie jedyna bolączka
Więcej o: