Waloryzacja to przystosowanie świadczeń do obecnej sytuacji makroekonomicznej kraju. Dzięki niej emerytury i renty utrzymują realną wartość na przestrzeni lat. Przy obliczaniu waloryzacji bierze się pod uwagę wskaźnik cen i usług (inflacja) oraz realny wzrostu płac. W 2020 roku świadczenia zostały powiększone o 3,6 proc., co na przestrzeni lat było stosunkowo dużym wzrostem. W 2021 roku waloryzacja może być jeszcze większa.
Według szacunków rządu waloryzacja ma wynieść 3,84 proc. Ostatecznie wskaźnik ten zostanie oszacowany na podstawie danych GUS opublikowanych w lutym przyszłego roku. Ze względu na bardzo wysoką inflację wskaźnik ten może być jeszcze wyższy.
To paradoksalnie dobra informacja dla emerytów, bo dzięki wysokiej w tym roku inflacji świadczenia będą wyższe. Szacujemy, że w lutym 2021 r., gdy poznamy ostateczną wielkość inflacji w całym roku 2020, rząd zmieni przyjęty wskaźnik waloryzacji emerytur z 3,84 proc. do 4 - 4,5 proc.
- stwierdził, cytowany przez se.pl Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego.
"Super Express" przedstawił zestawienie dotyczące podwyżek świadczeń, gdyby waloryzacja niosłaby 4,14 proc. W przypadku emerytury minimalnej (1200 zł brutto) świadczeniobiorcy mogliby liczyć na podwyżkę w wysokości około 50 zł, przy emeryturze w wysokości 1500 zł - 62 zł, a w wysokości 2000 zł - 82 zł. Kwota ta zostanie pomniejszona o składki.
Należy jednak pamiętać, że w przeszłości ZUS stosował waloryzację dwutorową. Osoby o najniższych emeryturach mogły liczyć na wyższą, kwotową waloryzację. Ponadto emerytura minimalna w 2021 roku ma wynosić 1300 zł brutto.