W piątek 4 grudnia Antoni Macierewicz był gościem porannej rozmowy w Radiu Łódź. Jej głównym tematem była przyszłość kopalni w Bełchatowie oraz rzekome plany zastąpienia ją elektrownią jądrową.
"Dzięki naszym staraniom rząd podjął uchwałę, że do 2043 powstanie bełchatowska elektrownia jądrowa, która zapewni stabilność w regionie i zatrudnienie! Słowa uznania dla ministra Piotra Naimskiego za jego rolę w tym projekcie" - napisał poseł PiS na Twitterze przed dwoma dniami.
W dzisiejszej rozmowie Macierewicz potwierdził to, dodając, że odnosił się do uchwały rządu z października bieżącego roku - Ten program obejmuje trzy lokalizacje: na wybrzeżu, na północy Polski i w Bełchatowie. Te są zalecane. Na stronie - o ile się nie mylę -15 albo 16 zamieszczona jest mapa bardzo wyraźnie to pokazująca. Powiem uczciwie, że bardzo jestem zaniepokojony medialną nagonką na rząd polski, poddającą w wątpliwość uchwałę rządu RP - zaznaczył polityk.
Macierewicz wyjaśnił, że elektrownia jądrowa w Bełchatowie będzie drugą tego typu elektrownią w Polsce. Pierwsza ma powstać w 2038 roku nad morzem. Jak wskazał w rozmowie, data powstania elektrowni w Bełchatowie - 2043 rok, to szacowany termin, kiedy skończą się zasoby węgla brunatnego w tamtejszej kopalni.
Elektrownia Bełchatów znalazła się w 2019 roku na pierwszym miejscu w zestawieniu największych producentów dwutlenku węgla w Unii Europejskiej. Rocznie emituje ona 32,74 Mt dwutlenku węgla, aż o 10 Mt CO2 od znajdującej się na drugiej pozycji elektrowni Neurath w Nadrenii Północnej - Westfalii. Zgodnie z europejskim planem odchodzenia od węgla elektrownia w Bełchatowie będzie od 2030 roku stopniowo zamykać jednostki.