Gazeta.pl wspiera grupę pasjonatów, którzy gromadzą i analizują dane na temat epidemii COVID-19. "Nasze wspólne działania mają charakter obywatelski jako forma sprzeciwu wobec obecnego chaosu informacyjnego. Działając wspólnie, możemy stworzyć jak najbardziej rzetelne źródło informacji". Przyłączenie się do apelu uznajemy za naszą misję. W odpowiedzi na brak pełnego źródła informacji o COVID-19 na stronach Ministerstwa Zdrowia udostępniamy jedyny powszechnie dostępny zbiór danych o epidemii w Polsce.
W Polsce w 20 dni (do 16.01) I dawką zaszczepiono 437 tys. osób, czyli 1,14 proc. populacji. Program szczepień dopiero się rozkręca, a pierwsze II dawki zostaną podane w niedzielę 17.01 (po 21 dniach od podania I). Według rządowego harmonogramu docelowe tempo szczepień w I kwartale 2021 r. osiągniemy dopiero w pięć tygodni od rozpoczęcia i będzie to około 500 tys. szczepień I i II dawką tygodniowo.
Ten harmonogram zakłada, że do końca marca powinniśmy mieć wykonane 5,4 mln szczepień I i II dawką.
Wiemy już jednak, że te wartości mogą się trochę zmienić, bo aktualnie nasz główny dostawca szczepionek, czyli konsorcjum Pfizer/BioNTech, czasowo zmniejszy dostawy do krajów UE.
Obecnie wykonujemy średnio (na siedem dni) 34 tys. szczepień, a jeszcze tydzień temu było to 22 tys. Wskaźnik czasu do osiągnięcia odporności stadnej (70 proc.) przy aktualnym tempie szczepień cały czas szybko spada i wynosi 1564 dni (4,3 roku). Jest to wskaźnik, który ma na celu w prosty i dosadny sposób pokazać tempo szczepień w kraju i tu trzeba zaznaczyć - nie jest prognozą. Warto go porównać z innymi krajami na stronie www.timetoherd.com.
Obecnie najwyższy odsetek populacji zaszczepionej I dawką występuje w woj. dolnośląskim - 1,4 proc. (40515 osób), a najgorzej jest w woj. podkarpackim - 0,76 proc. (16217 osób).
Większość pracowników medycznych to kobiety i to też przekłada się na strukturę zaszczepionych według płci - 74 proc. zaszczepionych to kobiety (321 tys.), a 26 proc. to mężczyźni (116 tys.)
Podobnie jest ze strukturą wieku osób zaszczepionych, bo też jest ściśle związana ze strukturą wiekową grupy zawodowej medyków. Najwięcej zaszczepionych stanowią osoby w wieku od 51 do 60 lat - 28 proc. (120,3 tys.)
Dużo emocji cały czas wzbudzają tzw. niepożądane odczyny poszczepienne, do których może dojść przy wszystkich szczepieniach i które zwykle są związane z uczuleniami na składniki szczepionki. Według danych Ministerstwa Zdrowia dotychczas odnotowano tylko 122 NOP-ów, co stanowi 0,028 proc. wszystkich zaszczepionych. To oznacza, że do NOP-u dochodzi średnio raz na 3582 szczepienia.
Większość NOP-ów, bo aż 78 proc. (94 osoby), to objawy łagodne - głównie zaczerwienienie i krótkotrwała bolesność w miejscu wkłucia. 25 osób (21 proc.) miało objawy oznaczone jako poważne - zwykle gorączka, osłabienie i inne objawy niewymagające hospitalizacji. Tylko jedna osoba (1,7 proc.) miała ciężkie objawy wymagające hospitalizacji - w tym przypadku był to atak padaczki.
Z istotnych danych warto jeszcze podać, że w sumie zutylizowano 1360 dawek szczepionki, co stanowi 0,26 proc. wszystkich dostarczonych do punktów szczepień. Dawka musi zostać zutylizowana, jeśli była źle przechowywana, nie została wykorzystana w ciągu pięciu dni od rozmrożenia lub fiolka została uszkodzona.
Zakłada się, że do osiągnięcia odporności stadnej na COVID-19 aż 70 proc. populacji musi mieć nabytą odporność. Biorąc pod uwagę, że duża część populacji nabyła ją już przez przechorowanie, prawdopodobnie pierwsze efekty szczepień będą mogły być już zauważalne za kilka miesięcy. Liczba zakażeń nie spadnie szybko do zera, ale na pewno normalność zbliża się wielkimi krokami.
Trzeba jednak pamiętać, że cały czas trwają badania nad trwałością odporności, która ma tu również istotne znaczenie. Na razie jednak nie wiadomo, czy w ogóle trzeba będzie powtarzać szczepienie i jeśli tak, to jak często.
Michał Rogalski - analiza danych to jego pasja. Od początku pandemii prowadzi największą publicznie dostępną bazę danych o epidemii. Z jego pracy korzystają nie tylko tysiące obywateli dziennie, ale też dziennikarze, zespoły badawcze, czy uniwersytety. Zawodowo zajmuje się grafiką komputerową i marketingiem politycznym. Profil Michała Rogalskiego na Twitterze.