Od 1 lutego ponownie otwarte zostały galerie handlowe. Polacy chętnie skorzystali z możliwości ponownego zrobienia zakupów, co poskutkowało tłumami w centrach handlowych. Do niektórych sklepów utworzyły się długie kolejki, niekiedy na kilkadziesiąt metrów. Klienci niestety często nie zachowują w nich odpowiedniego dystansu, jakby zapominając o pandemii. To niestety zdaniem ekspertów nie zwiastuje dobrze w kwestii luzowania kolejnych obostrzeń.
O komentarz w sprawie tłumów w galeriach Money.pl poprosiło ekspertów. Ich zdaniem takie kolejki mogą oznaczać powrót do lockdownu.
To bardzo proste. Jeśli ktoś chce, żeby galerie pozostały otwarte, niech zachowuje się przyzwoicie. Jak ktoś chce ich ponownego zamknięcia, niech nie przestrzega reguł
- komentuje dla money.pl wirusolog prof. Włodzimierz Gut. Dodaje, że jeśli przełoży się to na wzrost zachorowań, to obostrzenia "zostaną z nami na dłużej". Prof. Gut uważa, że trudno w takiej sytuacji będzie winić rząd, który nakreślił przecież zasady nieprzestrzegane teraz przez klientów galerii.
Wtóruje mu inny specjalista od wirusologii i mikrobiologii, prof. Krzysztof Pyrć. Ekspert zauważa, że problem będzie narastał, jeśli nie będziemy postępować odpowiedzialnie.
Rząd w zeszłym tygodniu zapowiedział luzowanie obostrzeń od 12 lutego. Otwarte zostaną hotele i inne noclegi, a także kina, teatry, opery i filharmonię. Wszystkie te obiekty będą mogły przyjąć połowę maksymalnej liczby gości. Ponadto wraca sport na świeżym powietrzu, w tym stoki narciarskie, działalność wznowią także baseny.
Od 12 lutego uruchamiamy ten zestaw luzujący, ale w sposób warunkowy - ryzyko transmisji jest duże, więc w kolejnych tygodniach od nas będzie zależało to, co będzie dalej się działo
- mówił na konferencji minister Zdrowia Adam Niedzielski, który dodał, że jeśli będziemy przestrzegać reżimu sanitarnego, możliwe jest kolejne luzowanie obostrzeń.
Prof. Pyrć zwrócił uwagę, że planowane jest odmrażanie kolejnych sektorów gospodarki, ale "nieodpowiedzialne zachowania" - jak te w galeriach - mogą skutkować raczej powrotem do obostrzeń.