"Pobyt leczniczy" w hotelu, a uzdrowiska i sanatoria w trudnej sytuacji. Gminy uzdrowiskowe reagują

Z powodu epidemii koronawirusa niektóre uzdrowiska i sanatoria w Polsce pozostają zamknięte od końca października ubiegłego roku. W efekcie znalazły się w trudnej sytuacji, zwłaszcza że komercyjne hotele i spa, oferując zabiegi rehabilitacyjne, mogą działać legalnie.

Zgodnie z najnowszą decyzją rządu, od piątku 12 lutego w reżimie sanitarnym zostaną otwarte hotele i miejsca noclegowe, kina, teatry, a także infrastruktura sportowa, jak chociażby stoki narciarskie i baseny. Zamknięte pozostaną restauracje, siłownie, kluby fitness, ale także sanatoria i uzdrowiska. 

Zobacz wideo Szczepienia nauczycieli w szpitalach węzłowych od drugiego tygodnia lutego. Czy obejmą całą kadrę?

Sanatoria wciąż pozostają zamknięte

To właśnie te dwa ostatnie miejsca najbardziej cierpią na skutek najnowszych decyzji rządu. Sanatoria i uzdrowiska są obecnie zamknięte, gdyż działać można jedynie komercyjnie, a wiele placówek tego typu skupiających się na pacjentach z NFZ nie posiada odpowiedniego kodu PKD (to pięcioznakowy symbol, oznaczający rodzaj prowadzonej działalności gospodarczej). Z tego powodu niektóre hotele częściej przyjmują "kuracjuszy" niż miejsca do tego predestynowane. 

- Sanatoria, które posiadają wykwalifikowany i często zaszczepiony na COVID-19 personel, a do tego muszą też spełniać bardzo wyśrubowane standardy sanitarne, stoją w całej Polsce puste, bo mają zakaz przyjmowania kuracjuszy. Tymczasem komercyjne hotele i spa, oferując zabiegi rehabilitacyjne lub inne świadczenia medyczne, mogą działać legalnie nawet teraz, jeszcze przed odmrożeniem - tłumaczy money.pl dr Jan Golba, prezes Stowarzyszenia Gmin Uzdrowiskowych oraz burmistrz Muszyny.

Przykładem działającej na tych zasadach placówki noclegowej jest obiekt Malinowy Zdrój w Solcu-Zdrój, w którym, na pobyt leczniczy, zatrzymała się sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz.

Uzdrowiska działają, ale komercyjnie 

Część sanatoriów pozostaje zamknięta dla kuracjuszy z NFZ (skierowań od funduszu się nie otrzyma), ale z usług rehabilitacyjnych można skorzystać odpłatnie - wystarczy być gościem hotelu. Serwis money.pl podaje, że na tej zasadzie otwarte są, należące do Polskiej Grupy Uzdrowisk, obiekty w siedmiu miejscowościach, m.in. Dusznikach, Kudowie czy Połczynie. W każdym z nich spełniany jest reżim sanitarny, a spora część personelu została zaszczepiona. 

Na razie nieznana jest data otwarcia sanatoriów i uzdrowisk. Według słów wiceministra zdrowia Wojciecha Andrusiewicza mogą one zostać otwarte, jeśli liczba dziennych zakażeń nie będzie wyższa niż 5,2 tys. dziennie.

Więcej o: