Mamy szczepionki i coraz więcej wiemy o tym, jak leczyć chorych na COVID-19, chorobę wywoływaną przez wirusa SARS-CoV-2. Wciąż jednak nie ustalono, jak i gdzie dokładnie nowy koronawirus powstał. Na początku lutego w Wuhan przebywała międzynarodowa grupa ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia. Wraz z chińskimi partnerami mają oni ustalić niewiadome dotyczące patogenu. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że to może być bardzo trudne.
Chiny kontrolują też od dawna informacje rozprzestrzeniające się w samym chińskim społeczeństwie, zatrzymują i aresztują blogerów piszących o niewygodnych dla władz sytuacjach dotyczących epidemii w kraju, jak Zhang Zhan, która została aresztowana w maju ubiegłego roku, a pod koniec grudnia skazana na cztery lata więzienia.
- Trzeba się cofnąć do roku 2002, do wybuchu pandemii SARS1. Wtedy władze przyznały się do popełnionych błędów, zezwoliły na międzynarodowe śledztwo, które doprowadziło w 2017 roku do odkrycia źródeł SARS1, a przede wszystkim obiecały, że stworzą nowy, niezawodny system wykrywania i zapobiegania wybuchom epidemii - zauważa Michał Bogusz, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich i autor bloga Za Wielkim Murem. Dlaczego Chiny to robią? Więcej na ten temat w najnowszym odcinku programu "Oko na świat".