Jak podaje portal Trójmiasto.pl, pojazd stoi przy ul. 3 Maja od października 2019 roku. Od tego czasu zaczęto wystawiać kary. Do tej pory według informacji Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni zgłoszono 161 opłat dodatkowych, co - jak policzył portal - daje łącznie 32 tysiące złotych. Samochodu nie można jednak odholować, kolejne kwity lądują więc za wycieraczką.
- Nie otrzymaliśmy zgłoszenia w sprawie samochodu pozostawionego przy ul. 3 Maja. Straż Miejska w Gdańsku nie ma podstawy prawnej do odholowania tego auta. Jest ono zaparkowane prawidłowo, nie utrudnia ruchu i nie stwarza zagrożenia. Samochód jest zabezpieczony, zamknięty, szyby ma całe, koła napompowane. W takim stanie nie można uznać go za pojazd nieużytkowany lub tzw. wrak, kwalifikujący się do usunięcia - tłumaczyła portalowi rzeczniczka Straży Miejskiej, Marta Drzewiecka.
Problem z pojazdem ma polegać na tym, że został on sprzedany, jednak nowy właściciel nie zarejestrował go na siebie. Wysyłano upomnienia, które mężczyzna odbierał, nadal brak jednak z jego strony reakcji.
Niedawno pisaliśmy o innym przypadku porzucenia auta, choć ta sprawa różni się nieco od przypadku z Gdańska. We Wrocławiu porzucono bowiem na ulicy... białą limuzynę. Samochód nie posiadał tablic rejestracyjnych, a zgłoszenie do straży miejskiej wpłynęło od mieszkańców dzielnicy.
- W związku z tym, zgodnie z artykułem 50a prawo o ruchu drogowym, strażnicy wydali dyspozycję usunięcia pojazdu. Został on odholowany na parking. Tam przez pół roku będzie czekał na właściciela. Jeśli się zgłosi i doprowadzi wóz do stanu używalności, pozwolimy mu nim wyjechać. Jeżeli nikt się nie zgłosi, po tym czasie pojazd przejdzie na własność gminy Wrocław - tłumaczył rzecznik straży miejskiej Waldemar Forysiak.