Na początku lutego premier Mateusz Morawiecki przedstawił Krajowy Plan Odbudowy. To projekt blisko związany z innym projektem PiS - Nowym Ładem. KPO jest jednak bezpośrednią odpowiedzią na unijny Fundusz Odbudowy. By miliardy z kasy UE popłynęły do Polski, są potrzebne bowiem dwie rzeczy: po pierwszy każdy kraj członkowski musi przedstawić Brukseli swój "plan odbudowy", czyli to, co zamierza zrobić z unijnymi środkami. Po drugie potrzebna jest ratyfikacja przez krajowe parlamenty.
Krajowy Plan Odbudowy odnosi się do kilku filarów - transformacji cyfrowej, odporności i konkurencyjności gospodarki, systemu zdrowia, zielonej mobilności i zielonej energii.
Ramowe założenia projektu ocenili eksperci WiseEuropa - think-tanku, który specjalizuje się w polityce europejskiej i zagranicznej oraz w ekonomii - którzy opublikowali raport pt. "Podróż bez kompasu". Stawiają w nim siedem zarzutów. Twierdzą, że KPO jest "wewnętrznie niespójny". Dlaczego? Bo rządowy dokument, zdaniem analityków, wskazuje szereg celów, ale nie wspomina o wskaźnikach, które pozwoliłyby w przyszłości na zweryfikowanie osiągnięć.
"Brakuje również powiązania efektów proponowanych reform oraz planowanych inwestycji z celami ogólnymi Planu. Niejasne cele oraz to, w jaki sposób poszczególne elementy KPO przyczynią się do ich osiągnięcia, skutkują brakiem wewnętrznej spójności" - stwierdzają ekonomiści.
Kolejnym poważnym zarzutem jest opieranie Planu na nieaktualnych dokumentach strategicznych. Zdaniem WiseEuropa w KPO znaleźć można odniesienia do Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju - dokumentu zaprezentowanego w roku 2017. KPO jest też powiązany w nieprecyzyjny sposób z Nowym Ładem, nowym programem PiS mającym przedstawić sposoby na odbudowanie Polski po koronakryzysie.
Rząd ma też w Planie pomijać kwestię pożyczek z Unii Europejskiej. Fundusz Odbudowy przewiduje bowiem dwa strumienie pieniędzy dla każdego z krajów członkowskich - jeden to bezzwrotne dotacje, drugi to nisko oprocentowane pożyczki. "Plan nie rozważa zasadności stosowania dotacji zamiast pożyczek w odniesieniu do zgłaszanych propozycji inwestycyjnych" - czytamy w analizie.
KPO, zdaniem ekspertów, jest też "powierzchowny i nieprecyzyjny" w obszarze zielonej transformacji. "Zaproponowane projekty w obszarze budownictwa, ciepłownictwa i wodoru, jeśli nie zostaną uzupełnione o jasne wytyczne dot. wymogów klimatycznych" - zauważają autorzy raportu.
Krytyka dotyczy też transformacji cyfrowej. Zdaniem WiseEuropa plan rządu "pomijają znaczenie sektora prywatnego", co może doprowadzić do niedoinwestowania tego obszaru.