W tej chwili zabezpieczany jest ładunek statku, a zarząd Kanału Sueskiego zadecyduje o dalszych krokach.
Szef administracji Kanału Sueskiego powiedział, że silny wiatr nie był głównym powodem wejścia na mieliznę statku towarowego MV Ever Given. - Mogły wystąpić błędy techniczne lub ludzkie - powiedział Osama Rabie na konferencji prasowej w Suezie.
Tą drogą przechodzi 12 proc. światowego handlu, informuje amerykański BI. Alternatywna trasa dookoła Afryki jest dłuższa o 24 tys. kilometrów, co oznacza podróż dłuższą o dwa tygodnie.
Przez kanał przepływają każdego dnia towary o wartości 9,6 mld dolarów, wylicza Lloyds List, ekspert ds. żeglugi. Przez zator międzynarodowy handel może stracić od 6 do 10 mld dolarów w ciągu tygodnia, przewiduje z kolei niemiecki ubezpieczyciel Allianz. BI podaje za Lloyds List, że każda godzina blokady to koszt 400 mln dolarów.
W ubiegł wtorek "Ever Given", pływający pod panamską banderą, wszedł na mieliznę, odwrócił się bokiem i utknął przy południowym wejściu do kanału.
Wskutek zablokowania Kanału Sueskiego kolejka statków, oczekujących na możliwość przepłynięcia tą trasą, przekroczyła 300 jednostek.
W sobotę dzięki postępom w pracach rufa statku zaczęła przesuwać się w stronę Suezu. Był to dobry znak, ale z powodu odpływu konieczne było przerwanie akcji - poinformował prezes Zarządu Kanału Sueskiego Osama Rabie.
W czasie blokady kanału świat obiegło zdjęcie jednej, niewielkiej koparki pracującej w pewnym momencie nad udrożnieniem kanału tuż przed dziobem ogromnego kontenerowca. Natychmiast stało się ono memem, pokazującym mozolne, ale niewiele dające wysiłki lub pozorne działania wobec wielkich problemów. Później pojawiły się kolejne przeróbki fotografii, a wiele z nich dotyczyło np. zmian klimatu, gdzie statek to kryzys klimatyczny, a koparka - cele "neutralności klimatycznej na 2050" albo "zakaz używania plastikowych słomek".
"Ta samotna koparka przywracająca żeglowność Kanału Sueskiego to jak Premier MM w walce z covidem , opuszczony przez lekarzy, pielęgniarki i opozycję..." - z takim podpisem zamieścił zdjęcie Janusz Piechociński.