Sezon grzewczy się wydłużył, za chłodną wiosnę zapłacimy więcej. Koszty utrzymania mieszkań rosną

Wiosna nie była nam przychylna, a sezon grzewczy znacznie się przedłużył. Już niedługo okaże się, ile wyniosą dopłaty za ogrzewanie. Wciąż jest to jednak tylko jednak z przyczyn rosnących kosztów utrzymania mieszkania.

Sezon grzewczy przedłużył się w tym roku o ponad miesiąc, co na pewno odbije się na rachunkach. Do tego trzeba doliczyć coraz droższy prąd i opłatę za wywóz śmieci - utrzymanie mieszkania podrożało średnio o 7 proc. w stosunku do roku ubiegłego - wyliczył rynekpierwotny.pl.

Zobacz wideo Inflacja pożera oszczędności. Rosnące ceny i rachunki frustrują Polaków. Dlaczego jest drogo i czyja to wina?

Zimna wiosna może nas drogo kosztować

Od dawna nie było sytuacji, w której sezon grzewczy trzeba przedłużyć do początku maja, w ostatnich latach wyłączaliśmy ogrzewanie na początku kwietnia

- mówił Mariusz Łubiński, prezes spółki Adamus. Odczyty liczników robione są dwa razy w roku - w czerwcu i w grudniu. Trzeba zatem poczekać do końca czerwca, żeby dowiedzieć się, ile wyniosą dopłaty za ogrzewanie, które będą skutkiem zimnej wiosny.

Jak wylicza businessinsider.com.pl w przypadku 50-metrowego mieszkania, za którego ogrzewanie mieszkańcy płacą miesięczną zaliczkę w wysokości 50-100 zł, za kwiecień opłaty mogą wzrosnąć o dodatkowe 25-50 zł.

Nie tylko za ogrzewanie Polacy zapłacą więcej. Rosną koszty utrzymania mieszkania

Portal money.pl nazwał rok 2021 "ciągiem dalszym drożyzny".

Droższy jest między innymi wywóz śmieci. Mariusz Łubiński ze spółki Adamus przypominał, że jeszcze w 2021 roku opłata za wywóz nieczystości była na poziomie średnio 5 zł miesięcznie za mieszkanie, a potem stawki wzrastały, co jest efektem działania samorządów, które uzależniają stawki za wywóz odpadów komunalnych od zużycia wody.

Oprócz wywozu śmieci, na rosnące koszty utrzymania mieszkania wpływa inflacja i waloryzacja stawek - choćby za konserwacje wind czy usługi administracyjne. Czynsze rosną również ze względu na podwyżki na rynku energii. Jeszcze rok temu wspólnoty mogły zapłacić za 1 MWh poniżej 300 zł, obecnie koszt wynosi już około 380 zł. Wzrosła też płaca minimalna, a w konsekwencji usługi konserwacji czy utrzymania czystości w budynkach kosztują więcej niż dotychczas.

Do tego trzeba dodać opłaty od retencji wód opadowych, które rosną rocznie 5-10 proc. i dotykają wspólnoty mieszkaniowe.

Więcej o: