Polski rząd chce zareagować na zmuszenie przez białoruskie władze samolotu zarejestrowanego w Polsce do lądowania w Mińsku. Do incydentu doszło w niedzielę. Maszyna linii Ryanair Sun lecąca z Grecji na Litwę została zawrócona tuż znad granicy. Piloci od dyspozytorów usłyszeli informacje o bombie. Przy maszynie pojawił się też MiG-29, według opozycjonistów załoga miała usłyszeć groźby zestrzelenia.
Premier Mateusz Morawiecki ma, jak ustaliło RMF FM, rozważać trzy rodzaje sankcji, które będą odpowiedzią na incydent.
Zaangażowani w incydent mieliby otrzymać "zakaz wjazdu na teren UE", a granice wspólnoty miałyby zostać zamknięte dla białoruskich produktów, do sąsiadów Polski miałby też zostać wstrzymany eksport. Wśród zakazanych produktów miałyby znaleźć się samochody czy elektronika. Inne doniesienia mówią o blokadzie kont białoruskich decydentów, a nawet spółek handlowych.
Bolesne dla reżimu w Miński miałoby też być zakazanie białoruskim liniom Belavia Airlines przylotów do krajów UE.
Unia mogłaby też omijać terytorium kraju, latając na wschód, na czym Białoruś straciłaby finansowo - udostępnienie przestrzeni powietrznej wiąże się bowiem z możliwością uzyskania opłat.
Premier Mateusz Morawiecki na wydarzenia, które rozegrały się niedaleko polskiej granicy, zareagował już w niedzielę. "Porwanie cywilnego samolotu to bezprecedensowy akt państwowego terroryzmu, który nie może pozostać bezkarny" - napisał na Twitterze.
Zapewnił też, że zwrócił się do przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela o rozszerzenie agendy poniedziałkowego spotkania o punkt dot. natychmiastowych sankcji wobec reżimu A. Łukaszenki.
Zarejestrowana w Polsce maszyna została zmuszona do zmiany trasy, bo na jej pokładzie znajdował się Roman Protasewicz, opozycjonista uznawany przez Białoruś za terrorystę. Leciał z Grecji na Litwę, gdzie uzyskał azyl polityczny.
Protasewicz to twórca, a później również redaktor naczelny serwisu NEXTA. Za pomocą mediów społecznościowych przekazuje on relacje z Białorusi, pokazuje dowody na łamanie praw człowieka etc.