Sprawę nagłośnił portal TuWrocław.com. W zeszły piątek jedna z mieszkanek Wrocławia wybrała się z partnerem do sauny w tamtejszym aquaparku. Po zakończonej sesji w saunie para postanowiła posilić się w barze na terenie obiektu, jednak nie chciano ich tam obsłużyć. Oboje mieli ręczniki na biodrach, a piersi kobiety pozostawały niezakryte, na co zwrócili uwagę pracownicy, którzy odmówili obsługi.
- Poczułam się niekomfortowo. Przecież byliśmy na terenie saunarium, gdzie praktycznie wszyscy przebywają nago. Rozumiem, że ze względów higienicznych ludzie w barze powinni być zakryci od pasa w dół, ale w czym komuś przeszkadza topless? - zastanawiała się kobieta. Dodała, że jej partner spytał pracowników obsługi baru, dlaczego problemem nie jest jego nagi tors, ale piersi kobiety już tak. Usłyszał, że w przeszłości klienci lokalu mieli być zniesmaczeni podobnym zachowaniem.
Zdaniem upomnianej wrocławianki "zasady powinny być sprawiedliwe". - Tyle się przecież mówi o równości. Jeżeli kobiety nie mogą pokazywać biustu w barze saunarium, to mężczyźni również powinni zakrywać się od pasa w górę - stwierdziła kobieta. Ostatecznie zdecydowała się zakryć piersi, by móc zjeść posiłek w barze. Podkreśla jednak, że "niesmak pozostał".
Rzecznik wrocławskiego aquaparku, Patryk Załęczny, zapytany o tę sprawę przez portal TuWrocław, powołał się na paragraf 7 regulaminu obiektu.
"Klienci powinni zdawać sobie sprawę z faktu, że w Strefie Saunarium będą znajdować się osoby nagie lub niekompletnie ubrane. Nie oznacza to jednak, że Klient ma prawo być nagi podczas poruszania się w całej Strefie. Przemieszczając się po Strefie Saunarium, po zakończeniu kąpieli termalnej lub sesji w saunie, w tym wymaganej fazie chłodzenia, Klient zobowiązany jest nosić szlafrok lub ręcznik" - głosi paragraf 7 punkt 3 dokumentu.
"Ze względów higienicznych i estetycznych korzystanie z baru w Strefie Saunarium jest dozwolone jedynie w stosownych okryciu (np. w szlafroku, ręczniku)" - czytamy z kolei w punkcie 12. W regulaminie brak natomiast przepisu, który jasno określałby, jakie części ciała powinny zostać zakryte.
Rzecznika zapytano również o to, jak należy rozumieć pojęcie "stosownego okrycia".
- Możemy je powszechnie zauważyć na innych miejskich kąpieliskach, gdzie kobiety nie chodzą topless, mając tym samym na uwadze komfort użytkowania danego kąpieliska przez innych klientów - odpowiedział portalowi TuWrocław Załęczny. Zaznaczył, że w trakcie opisywanego incydentu, personel jedynie wykonywał swoją pracę.
"[...] Na razie wszystko wskazuje na to, że klienci mogą korzystać z baru nadzy od pasa w górę, a klientki nie, i jest to jawny brak równości" - zaznaczyła klientka, której polecono zakryć piersi. Kobieta zasugerowała, że w regulaminie parku wodnego powinien pojawić się zapis o konieczności zakrycia zarówno dolnych, jak i górnych partii ciała, oraz egzekwowania go.