Zapowiedziana w połowie maja i przedstawiona w poniedziałek w formie oficjalnego projektu ustawy reforma podatkowa z jednej strony zakłada m.in. podwyżkę kwoty wolnej od podatku (do 30 tys. zł), czy podniesienie progu podatkowego z ok. 85,5 tys. zł do 120 tys. zł. Z drugiej, zmienia na niekorzyść zasady opłacania składki zdrowotnej - wszystkim uniemożliwi odliczanie jej od podatku, a dla przedsiębiorców dodatkowo będzie też po prostu wyższa niż obecnie.
Reforma zakłada też wiele innych zmian prawnych, kluczowych zarówno dla osób prywatnych (np. brak możliwości opodatkowania przychodów z najmu na zasadach ogólnych), jak i przedsiębiorców. Tu z jednej strony są zmiany pozytywne (np. nowe ulgi lub korzystniejsze zasady korzystania z nich), z drugiej - negatywne (np. mniej korzystne zasady amortyzacji niektórych środków trwałych czy wykupu przedmiotów poleasingowych).
Jak wynika z Oceny Skutków Regulacji, dokumentu dołączonego do projektu ustawy podatkowej, w związku z reformą jednostki samorządu terytorialnego będą tracić od 2022 r. po ok. 13-14 mld zł rocznie. Łącznie przez kolejnych dziesięć lat, tj. do 2031 r., ubędzie im 132 mld zł.
Dla porównania, ubytki po stronie budżetu państwa sięgną łącznie ok. 60 mld zł w skali dziesięciu lat (po ok. 4-7,7 mld zł rocznie). "Wzbogaci" się za to NFZ - on w skali dziesięciu lat zyska ponad 115 mld zł, po ponad 11 mld zł rocznie.
PiS zabierze samorządom ponad 132 miliardy złotych w trakcie najbliższej dekady. Polski Ład to program wielkiej centralizacji Polski
- przekonuje wiceprezydent Gdańska Piotr Borawski.
To samorządy będą głównym sponsorem Polskiego Ładu i NFZ
- komentuje Rafał Mundry, ekonomista z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Jeśli politycy mówią o pieniądzach odebranych mafiom, to tak naprawdę chodzi o pieniądze odebrane na ławki, śmietniki i parki
- pisze Patryk Słowik, dziennikarz Wirtualnej Polski.
Jak wyliczał w maju Związek Miast Polskich, strata samorządów w łącznej wysokości ok. 11 mld zł rocznie sprawiłaby, że co trzecia jednostka samorządu terytorialnego "od razu straciłaby płynność finansową".
Z drugiej strony Ministerstwo Finansów obiecuje, że "w celu zniwelowania ubytku dochodów jednostek samorządu terytorialnego, planowane jest wprowadzenie nowej subwencji dla samorządów na cele inwestycyjne".
Szczegółów tego rozwiązania jednak wciąż nie znamy. Jak zapowiadał podczas poniedziałkowej konferencji prasowej wiceminister finansów Jan Sarnowski, jego resort jeszcze przygotowuje stosowny projekt i będzie on "procedowany równoległe" z reformą podatkową. Również ma wejść w życie wraz z początkiem 2022 roku. Wiceminister tłumaczył, że dla samorządów "realny skutek" wynikający z reformy podatkowej będzie "kilkukrotnie mniejszy" niż wynika z Oceny Skutków Regulacji.
Jak mówił Sarnowski, w ramach nowych regulacji zostanie ustanowiona subwencja na cele inwestycyjne. Według słów wiceministra, ma ona wspierać przede wszystkim samorządy z gorszą infrastrukturą. Jednocześnie powstać ma mechanizm, według którego dochody samorządów z podatków PIT i CIT nie będą uzależnione od wpłat w danym roku, ale od średniej z ostatnich trzech lat.
Wśród części samorządowców i polityków pojawiają się jednak obawy, że rekompensaty na cele inwestycyjne będą elementem finansowego nacisku i będą przydzielane według politycznego klucza. "Niepokorne" samorządy narzekają, że bywały już ignorowane m.in. przy podziale środków z rządowego programu budowy dróg samorządowych czy inwestycji lokalnych.
Kamil Heyka, sekretarz regionu kujawsko-pomorskiego Nowoczesnej uważa, że reforma zmieni samorządy "w fikcyjne instytucje niemal w pełni uzależnione od rządowych dotacji".
Ministerstwo Finansów przekonuje, że reforma podatkowa "powinna stanowić impuls dla rozwoju przedsiębiorczości w regionach", co w dłuższym okresie zrekompensuje samorządom obniżkę dochodów podatkowych. Reforma, według resortu, uszczelni także system podatkowy, co także miałoby przełożyć się na wzrost dochodów samorządów.